Lepsza wolność w kraju Władimira Putina niż „okrutna niewola” u Baracka Obamy – przekonuje w imieniu wali białych Kim Basinger.
„Byłam niezmiernie szczęśliwa, kiedy dowiedziałam się, że wale białe, które miały być przewiezione z do amerykańskiego oceanarium, zostały w Rosji. Białuchy czekałby okrutny los, gdyby pojechałyby do Stanów Zjednoczonych” – napisała do prezydenta Rosji walcząca o prawo waleni do wolności amerykańska gwiazda filmowa.
Wale nie są w Rosji wcale takie wolne, jak sądzi aktorka. Póki co 18 tych pięknych i rzadkich zwierząt znajduje się w Utryszskim Centrum Badań nad Ssakami Morskimi w Kraju Krasnodarskim pod „czułą opieką” rosyjskich naukowców.
Ale Kim Basinger wierzy w umiłowanie wolności i dobrą wolę Władimira Putina, poprosiła go więc, żeby wypuścił je na wolność. Zapewne piękna Kim nie domyśla się, że mogą być z tym pewne problemy zważywszy, że wale białe, które posiadają niezwykłe umiejętności echolokacyjne, są bardzo wdzięcznym obiektem analiz i badań nie tylko przyrodniczych.
Przypuszcza się, że ich zdolności echolokacyjne są nawet większe niż słynących z nich delfinowatych.
Wale białe są gatunkiem zagrożonym. Występują w wodach arktycznych i sub-arktycznych. Liczebność populacji szacuje się na 100 tys. osobników. Długość życia tych uzdolnionych zwierząt wynosi 25-30 lat.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!