Na razie zakaz korzystania z najpopularniejszych na świecie serwisów objął tylko Obwód Saratowski, a konkretnie cały tamtejszy sektor oświaty, nauczycieli, szkoły i uniwersytety – informuje „Kommersant”.
Wśród zakazanych aplikacji, oprócz Gmaila, Facebooka i Twittera są także Yahoo, MSN, AOL, Instagram i WhatsApp. Miejscowe Ministerstwo Oświaty nakazuje wszystkim swoim pracownikom i podległym instytucjom, aby w zamian korzystali z rodzimych rosyjskich serwisów. Nie powinni też umieszczać jakichkolwiek swoich stron w domenach .com, .net i .org.
Powodem wprowadzenia zakazu jest – jak oficjalnie poinformowano – „konieczność ochrony poufnych informacji służbowych”. „A cóż to za poufne tajemnice chce chronić przed całym światem Ministerstwo Oświaty Obwodu Saratowskiego?” – pytają zdumieni rosyjscy internauci.
Zdaniem komentatorów, najwyraźniej władze Obwodu Saratowskiego postanowiły wykazać się przed prezydentem Władimirem Putinem, który narzekał ostatnio na „węszące po szkołach zagraniczne fundacje, które utalentowanych uczniów wsadzają na granty i wywożą”.
Prawdopodobnie jest tylko kwestią czasu kiedy kolejne rosyjskie obwody i instytucje pójdą w ślady Saratowa. Raz rozpętanej biurokratyczno-ideologicznej histerii nie da się bowiem łatwo zatrzymać.
Kresy24.pl
6 komentarzy
Paweł
13 lipca 2015 o 15:02Wkrótce zlikwidowana zostanie rosyjska część Allegro (sprzężony z allegro molotok.ru). Będą robić coś własnego na wzór Allegro.
Artus
13 lipca 2015 o 19:30A niech likwidują ! I tak strach było cokolwiek u nich kupować, takie tam złodziejstwo i oszustwo.
obserwator
13 lipca 2015 o 19:37W ten sposób Rosja wciągnęłaby do gry RPA, bo Allegro od lat należy do firmy południowoafrykańskiej. Ciekawe, co na powiedziałby członek BRICS-a.
Paweł
13 lipca 2015 o 21:15Nie sympatyzuję z Allegro. Niech się samo o siebie martwi. Jednak Rosjanie klną. Dla niektórych to było źródło utrzymania. A nim to „czysto rosyjskie” naśladownictwo ruszy, będzie u handlarzy bida.
Moccus
13 lipca 2015 o 19:28Niech się cieszą niewolnicy Mordoru, że jeszcze putlerowcy pozwalają im oddychać. Nie mam szacunku do narodów pozwalających się tak niewolić od setek lat jak Rosjanie.
obserwator
13 lipca 2015 o 19:34Pewnie wszyscy mają obligo korzystać z vk.ru, który jest nie tylko zarządzany z Kremla (władze pozasądowo decydują które konta zamykać i które wiadomości kasować; wszystko jest monitorowane, ale to akurat nic nowego, bo ja też mogę monitorować FB, jeśli mam na to ochotę, a FBI/NSA robi to pewnie nawet z postami ukrytymi i PM-kami).
Jak rozumiem, Obwód Saratowski po prostu jest poligonem doświadczalnym mającym wykazać, jakie są konsekwencje (i dla tych serwisów i ich rosyjskich użytkowników) zakazu i czy da się to wprowadzić na większą skalę.
Oczywiście jest to nic innego, jak embargo na zachodnie usługi i może spotkać się z odpowiedzią embargiem na niektóre rosyjskie usługi (nie, nie TE usługi O.o !).