W krótkiej i skromnej paradzie 9 maja w Moskwie Putina zastępował sobowtór. Powiedział o tym Andrij Jusow, rzecznik Głównego Zarządu Wywiadowczego Ministerstwa Obrony Ukrainy, w kanale telewizyjnym „FreeDom”.
Jusow, zapytany, czy oficerowie ukraińskiego wywiadu mieli podejrzenia, że Putin na tej paradzie nie był prawdziwy, odparł: „To nie są podejrzenia. To jest informacja. W paradzie uczestniczyła osoba podobna do Putina”.
Komentując przyjazd przywódców niektórych krajów na defiladę w Moskwie w celu „osłonięcia” przed rzekomo możliwymi atakami Sił Zbrojnych Ukrainy na Kreml wyjaśnił, że „jest pewien niuans, że oni przybyli osłonić nie tyle Putina, osobę podobną do Putina, ale innych uczestników procesu, którzy na trybunie obawiali się o swoje życie.
„Ale wszystkie wrogie „informacyjno-psychologiczne operacje specjalne” dotyczące tego, że Ukraina przygotowuje ataki na Kreml w tym dniu, nie potwierdziły się. Można powiedzieć, że do pewnego stopnia ta pseudoparada odbyła się pod kontrolą ukraińskich sił bezpieczeństwa i obrony — dodał Jusow.
Przypomnijmy, pomimo porażek militarnych na Ukrainie i groźby „nalotów” nieznanych dronów, Putin zdecydował się na zorganizowanie defilady na Placu Czerwonym 9 maja.
W tym roku obchody zakończenia drugiej wojny światowej w Moskwie trwały tylko 45 minut, a przez plac Czerwony przyjechały tylko trzy czołgi, a także pojazdy opancerzone „Tygrys”, „Ural”, „KamAZ”, systemy rakietowe „Iskander”, S- 400, „Jars”, transporter opancerzony „Bumerang”.
W haniebnej paradzie wzięli udział przywódcy m.in. Kirgistanu, Kazachstanu i Uzbekistanu. Z kolei białoruski dyktator Łukaszenka poczuł się źle podczas parady i zszedł z trybuny przed zakończeniem imprezy.
Opr. TB, www.youtube.com/@unian
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!