Położone nad rzeką Ural rosyjskie miasto Orenburg znalazło się pod wodą. Ulice zmieniają się w rwące potoki. W piątek rano w mieście zawyły syreny, władze wezwały ludzi do ewakuacji.
Jak podaje Meduza, burmistrz ponad półmilionowego miasta Siergiej Salmin zwrócił się do mieszkańców nowej dzielnicy Wielki Park, pobliskich wsi Kujbyszewa i Sołnieczny, 23. dzielnicy oraz mieszkańców kilku innych ulic.
„Zawyły syreny, ale to nie ćwiczenia. Ewakuujcie się natychmiast. Zabierzcie ze sobą dokumenty, leki, niezbędne rzeczy i natychmiast wyjdźcie z domu. Sytuacja jest krytyczna, nie traćcie czasu!”,
– zaapelował burmistrz.
Władze spodziewają się, że szczyt powodzi nastąpi w piątek.
„W ciągu ostatnich 10 godzin poziom wody na Uralu podniósł się o 40 centymetrów i wynosi obecnie 1143 [centymetry]. Te wartości są niebezpieczne”,
– stwierdził burmistrz.
Rosyjski portal Meduza podaje, że w związku z powodzią, w obwodzie orenburskim od 4 kwietnia obowiązuje stan wyjątkowy. Trudna sytuacja powstała również w Orsku, gdzie wieczorem 5 kwietnia pękła tama.
Rankiem 12 kwietnia w Orenburgu zalanych zostało prawie 5 tys. działek i 2687 gospodarstw domowych, z czego w ciągu ostatnich 24 godzin zalanych zostało 995 działek i 361 domów.
Według wstępnych szacunków szkody wyrządzone przez powódź w regionie Orenburga wynoszą ponad 40 miliardów rubli.
11 kwietnia szef Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Aleksander Kurenkow poinformował, że w obwodzie orenburskim zalanych jest ponad 12 tys. domów i prawie 15 tys. działek Fala powodziowa przemieszcza się w dół rzeki Ural.
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!