Pomidory w górę o prawie 40 proc., drób o 30 proc. Za to taniej wódki, jak zawsze, pod dostatkiem – w trosce o utrzymanie patriotycznych nastrojów Rosjan Władimir Putin kazał zamrozić jej ceny. Gazeta „Kommersant” podliczyła, co w 2014 roku zdrożało w Rosji najbardziej.
Oprócz wspomnianych pomidorów i drobiu, najbardziej w górę poszły ceny cytryn – o 31%, jabłek – 21%, ryb – 19%, serów – średnio o 18%, ziemniaków – 15%, marchwi – 14%. Łącznie według wyliczeń rosyjskiej gazety, noworoczny stół będzie kosztował w Moskwie o 11,8% drożej niż rok wcześniej, a w Petersburgu nawet o 12,4%.
Najnowszą przykrą niespodzianką jest dla Rosjan wzrost cen cukru – w ciągu zaledwie ostatniego tygodnia podrożał on o 7,5%. Ponownie „podskoczyły” także warzywa i owoce – średnio o 5,2%, najbardziej zaś pomidory i ogórki – 7,8-7,4%. W ostatnim tygodniu znowu zdrożała także wołowina, mrożonki rybne, masło, margaryna, mąka, sery, makarony i herbata – średnio od 1,3 do 2 proc.
O ile więc z zagrychą Rosjanie będą mieć pewien problem, o tyle z wódką nie – nadal można ją kupić po starych cenach – pół litra kosztuje równowartość około 12-14 złotych. Zatroszczył się o to osobiście prezydent Władimir Putin, argumentując, że wzrost cen wódki doprowadziłby do większej produkcji niezdrowego dla ludności samogonu.
A co będzie kiedy po Nowym Roku i prawosławnym Bożym Narodzeniu Rosjanie w połowie stycznia wreszcie jako tako wytrzeźwieją? O to już władza będzie martwić się później.
Kresy24.pl / Kommersant, Regnum
3 komentarzy
mruwa
29 grudnia 2014 o 17:56Niech putinowskie ścierwo zdycha skoro tak miłują swe guru !!!
Wojtek
29 grudnia 2014 o 19:58Ruskie scierwa i tak bendą jadły kartoszke i krzyczeć putin to nasz wybawca , taki naród
Stefan F.
29 grudnia 2014 o 22:43Masz rację. Rosja to nie kraj, to stan umysłu. Homo sowietikus w pełni zasługuje na los jaki go spotyka.