W ubiegłym roku o rekordowe prawie 50% wzrosła liczba osób, którym nadano niemieckie obywatelstwo. W grupie tej najwięcej było Syryjczyków. Znacznie wzrosła również liczba obywateli Niemiec wśród naturalizowanych Rosjan, czyli tych, którzy nie urodzili się w Niemczech. Poinformowała o tym agencja „Bloomberg”.
Według oficjalnych danych w ub. r. niemieckie obywatelstwo otrzymało ponad 290 tys. osób, w porównaniu do około 210 tys. w 2023 roku. Około 83 tys. z nich to Syryjczycy, a liczba Rosjan, którzy otrzymali niemiecki paszport, wzrosła ponad sześciokrotnie – do prawie 13 tys.
„Poprzedni rząd niemiecki, kierowany przez socjaldemokratycznego kanclerza Olafa Scholza, złagodził prawo o obywatelstwie kraju, próbując przyciągnąć więcej wykwalifikowanych pracowników i rozwiązać trwający niedobór siły roboczej. Zgodnie z obecnymi przepisami wniosek można złożyć po pięciu latach pobytu w kraju, zamiast poprzednich ośmiu lat, a w przypadku osób uważanych za dobrze zintegrowane okres ten może zostać skrócony do trzech lat” – przypomina agencja.
Rządząca koalicja obecnego kanclerza Friedricha Merza podjęła już kroki w celu zniesienia przyspieszonej procedury uzyskiwania obywatelstwa niemieckiego. Jak informuje Niemiecki Urząd Statystyczny, skrócona procedura stanowiła 7% naturalizacji w zeszłym roku.
Z kolei minister spraw wewnętrznych Niemiec Alexander Dobrindt podkreślił, że taka decyzja jest sposobem na „ograniczenie czynników przyczyniających się do migracji i uporządkowanie procesu migracyjnego”. „To również odpowiedź na presję polityczną. Obawy wyborców dotyczące nielegalnej migracji pomogły zwiększyć poparcie dla skrajnie prawicowej partii Alternatywa dla Niemiec, która dąży do ograniczenia napływu cudzoziemców do największej gospodarki Europy. Po tym, jak AfD stała się główną siłą opozycyjną w parlamencie po wyborach w lutym, blok CDU/CSU i SPD Merza znalazły się pod coraz większą presją, aby pokazać, że mają nielegalną migrację pod kontrolą” — podkreśla agencja „Bloomberg”.
Przypomnijmy, po rozmowach z prezydentem USA Donaldem Trumpem, kanclerz Niemiec Friedrich Merz powiedział, że amerykańscy ustawodawcy „nie mają pojęcia” o skali przezbrojenia Rosji. Merz poparł również żądanie Trumpa, aby kraje NATO zobowiązały się do zwiększenia wydatków na obronę do ponad 5% PKB.
„Czy nam się to podoba, czy nie, będziemy zależni od Stanów Zjednoczonych przez długi czas” — powiedział polityk.
W tym samym czasie Merz odniósł się do sprawy dostaw Ukrainie rakiet „Taurus”. Według niego taki transfer mieści się w granicach możliwości. Zauważył jednak, że wymagałoby to kilku miesięcy szkolenia ukraińskich żołnierzy.
Opr. TB, bloomberg.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!