Znali go jako UR5MW (ex UB5MCS) krótkofalowcy i radioamatorzy na całym świecie. Wiktor Jarowoj zajmował pierwsze miejsce w rankingu krótkofalarskim na Ukrainie. 22 listopada został zastrzelony we własnym domu w Ałczewsku. Żona zginęła od razu. Jarowoj zmarł w szpitalu na oddziale reanimacji.
Motywy morderstwa nie zostały ujawnione. Z pewnością znają je ługańscy bandyci – komentują ukraińskie media.
Nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, czym zajmował się Jarowoj. Oto radiostacja, jaką miał w domu i zapewne powód, dla którego nie wyjechał z ŁNR: nie chciał porzucić tego, czym zajmował się przez całe życie:
Kresy24.pl
6 komentarzy
SyøTroll
25 listopada 2015 o 12:27Zabójcy motywy zapewne znają. No cóż, miał niebezpieczne i kosztowne hobby jak na aktualną sytuację.
bartosz głowacki
25 listopada 2015 o 13:00podluchiwal sowieckie radiostacje na donbasie a nastepnie dajac znaki dymne z kominka informowal ukry o ruchach wojsk republik ludowych na donbasie, sa swiadkowie , sa zeznania
gegroza
25 listopada 2015 o 17:16Typowe morderstwo polityczne. i tqak dziwne , ze Ruskie tolerowały go tak długo.
luki
25 listopada 2015 o 17:21jak zwykle to bandyci i terrorysci z moskwy niczemu sie juz nie dziwie kacapy w natarciu!!!
ot co
25 listopada 2015 o 17:47Gościa zabili, sprzęt zarekwirowali. Zapewne niedługo w eterze pojawi się nowa piracka amatorska stacja z tego terenu. Już mamy D0A, D0B, D0Y, tylko czekać następnych.
Andrzej
26 listopada 2015 o 08:52Rosyjska dzicz.