Aktorzy, dziennikarze, obrońcy praw człowieka. Wszyscy chcieli wesprzeć opozycjonistę Aleksieja Nawalnego przed oczekującym go wyrokiem. Okazało się, że zgodnie go… potępili, a sami padli przy okazji ofiarą prowokacji w stylu KGB.
Dziennikarka i obrończyni praw człowieka Olga Romanowa i ekolożka Jewgenia Czyrykowa stały się najnowszymi ofiarami oszustów, którzy podstępnie nagrywali wypowiedzi znanych osób, wykorzystywane dla poparcia wyroku skazującego Nawalnego.
Wcześniej w ten sam sposób wykorzystano dziennikarza Leonida Parfionowa i aktorkę Liję Achedżakową. Występują oni w zmontowanych filmikach, w których rzekomo wzywają do podpisywania petycji o surowe ukaranie znanego opozycjonisty i blogera.
Problem w tym, że wszyscy oni zostali zaproszeni do nagrania mającego wyrazić poparcie dla Nawalnego.
Po natychmiastowym nagłośnieniu skandalu przez oszukanych filmiki znikły z serwisu YouTube, gdzie je zamieszczono. Operator, który nagrywał zmanipulowane później wypowiedzi, przeprosił poszkodowanych. Zapewniał przy tym, że nie wiedział, w jaki sposób będzie zmontowany materiał i w jakiej postaci wyemitowany.
Kto go go montował i kto zlecił jego przygotowanie, wciąż nie wiadomo. Wyrok na Aleksieja Nawalnego oczekiwany jest 15. stycznia.
Kresy24.pl/tvrain.ru
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!