Grodzieńskie służby skarbowe weszły 22 października do Hospicjum dla Dzieci im. św. Huberta w Grodnie.
W placówce opiekuńczo – medycznej przeprowadzono rewizję, a Wydział Dochodzeń Finansowych wszczął wobec pracowników dochodzenie. Są oni podejrzewani o uchylania się od płacenia podatków – donosi portal Hrodna.live 22 października.
Tego samego dnia dziennikarze z Grodna poinformowali, że Przychodnia Dziecięca nr 2 w Grodnie, od której hospicjum św. Huberta wynajmowało pomieszczenia wypowiedziało najem. Do 23 grudnia Hospicjum będzie musiało opuścić lokal.
Oficjalne uzasadnienie decyzji – sytuacja epidemiologiczna, pomieszczenia mają być zwolnione, ponieważ potrzebne będą do leczenia chorych na Covid-19 – podał portal. Szefowa hospicjum Olga Wialiczka alarmuje, że hospicjum nie ma się dokąd przenieść.
Ale powód jest zupełnie inny. Olga Wieliczka zdradziła się ze swoimi poglądami politycznymi i aktywnie uczestniczyła w akcjach przeciwko sfałszowaniu wyborów. 17 sierpnia, na fali powyborczych protestów, wraz z kilkudziesięcioma innymi aktywistami wzięła udział wymuszonym przez demonstrantów spotkaniu z władzami Grodna.
15 października br. Olga Wieliczko została zatrzymana. Powodem było zorganizowanie przez nią 6 września na dziedzińcu hospicjum imprezy charytatywnej. Olga została oskarżona o udział w niedozwolonym wiecu, 16 października po dobie spędzonej za kratkami skazana na równowartość ok 650 złotych.
W 2019 roku dyrekcja hospicjum zwróciła się do władz miasta o przekazanie do użytku budynku dawnej izby wytrzeźwień przy ulicy Syrokomli, ze względu na potrzebę rozbudowy oddziałów. Władze odpowiedziały, że hospicjum dziecięce nie znajduje się na liście firm, którym państwowe nieruchomości udostępniane są do bezpłatnego użytkowania.
Hospicjum działa w Grodnie od 13 lat. Pomaga ciężko chorym dzieciom z około 70 rodzin. Nieuleczanie chore dzieciaki otrzymują tam pomoc medyczną, psychologiczną, materialną i duchową. Oddziały hospicyjne przyjmują podopiecznych w wieku od 0 do 24 lat. Są to osoby z chorobami onkologicznymi i genetycznymi, z patologiami układu nerwowego. Hospicjum pomaga również ich rodzicom.
W pracowni przy hospicjum wolontariusze od kilku miesięcy szyją środki ochrony indywidualnej dla lekarzy. W ciągu miesiąca wypuszczają około 700 kombinezonów.
oprac. ba na podst. hrodna.life
1 komentarz
Borys
23 października 2020 o 19:11Cóż lepiej było dać ziemniaki ciężko pracującym OMONowcom niż marnować je na byczące się w hospicjum dzieciaki. Sowiecki sposób myślenia.