Specjalny wysłannik amerykańskiego rządu d/s Ukrainy Kurt Volker stoi na czele delegacji, która przebywa obecnie w Donbasie w celu dokonania oceny panującej tam sytuacji.
Swój pobyt w strefie konfliktu Amerykanie rozpoczęli od spotkanie ze sztabowcami ze zgrupowania operacyjno-taktycznego „Donieck”. Ze względu na charakter prowadzonych rozmów, służba prasowa ATO nie podaje szczegółów.
W drugiej kolejności delegacja udała się do przyfrontowej miejscowość Awdijiwki – miejsca, którego nazwa pomału staje się symbole towarzyszącej wojnie w Donbasie humanitarnej katastrofy.
To właśnie w Awdijiwce z ust Volkera padły słowa o prawdziwym charakterze działań prowadzonych na wschodzie kraju: „zrozumiałem, że to nie jest zamrożony konflikt, ale gorąca wojna. Jego cena jest niebezpiecznie wysoka”.
Przedstawiciel Departamentu Stanu powiedział również, że głównym zadaniem dla Ameryki w sprawie Ukrainy będzie „odnowienie jej integralności terytorialnej i suwerenności”.
To ostatnie wyszło niefortunnie, chociaż przyjąć należy, że Volker miał na myśli przywrócenie suwerenności obszarom okupowanym przez separatystów.
Jutro, 24 lipca delegacja ma się zjawić w Kijowie, gdzie spotka się z przedstawicielami władzy. Po zakończeniu misji jej przewodniczący uda się w objazd po europejskich stolicach, gdzie prezentować będzie swoje spostrzeżenia.
18 komentarzy
obsewrver48
23 lipca 2017 o 19:22Brawo! Nowe amerykańskie sankcje na kacapię i do tego w formie ustawowej, jak w banku. Kacap cofa się tylko przed siłą. Będzie to również cios w Poroszenke i skorumpowanych, ukraińskich oligarchów, którym USA Javelinów raczej nie sprzedadzą.
Ceny ropy naftowej i gazu ziemnego chyba niedługo znacznie spadną, bo na kamiennych pustyniach i półpustyniach Teksasu platformy wiertnicze mnożą się, niczym grzyby po deszczu, wodę do frackingu gromadzi się w sztucznych jeziorach, a piasek dowozi z odległości do 300 km. Wczoraj rozmawiałem z kierowcą ciężarówki, który wozi tam piasek. Wszyscy pracują do 16 godzin na dobę.
amtrak1971
24 lipca 2017 o 01:34,,, mowili o sankcja przez wknd, chyba w poniedzialek
beda na kacapow , iran i korea polnocna , oczywiscie to za mieszanie sie kacapow w wybory w US , za ukraine moga byc dodatkowe , hey jak jestes w TX to wpadnij do Katy , TX , znam tam kogos pracuje przy oil co. ladne miasto,ale za goraco dla mnie, jestem z powrotem u siebie gdzie stan troche chlodniejszy
observer48
24 lipca 2017 o 10:08@amtrak1971
Mieszkam w Kanadzie w Kolumbii Brytyjskiej w pobliżu trzech światowej klasy ośrodków narciarskich, ale mój kuzyn mieszka w Arlington. Będę tam najprawdopodobniej dopiero wczesnym latem przyszłego roku. Nowe platformy wiertnicze zaczynają eksploatację łupków w West Texas. Kierowcy z long haul masowo rzucają długie trasy i podpisują kontrakty z nafciarzami na dostawy piasku, który jest potrzebny w procesie szczelinowania łupkowego górotworu. Znam bardzo wielu Teksańczyków z nart, głownie nafciarzy, ale też trochę policjantów i wojskowych. Utrzymuję z większością kontakt telefoniczny i internetowy.
Projekt ustawy pójdzie pod głosowanie w Izbie Reprezentantów najprawdopodobniej pojutrze, lub w środę i oczekiwane jest jej przegłosowanie większością ponad 400 głosów, a być może nawet jednogłośne. Cały trick jest w tym, ze karze ona kacapię sankcjami za mieszanie się w amerykański proces wyborczy, i nawet potencjalne dogadanie się Ukraińców z kacapami nie spowoduje ich zniesienia. Coś mi się wydaje, że Pentagon, Biały Dom i Capitol Hill mają dobre materiały wywiadowcze na temat Ukrainy od CIA i ludzi z kręgów politycznych Ukrainy zbliżonych do Saakaszwilego. Putler jest ugotowany i żeby nie wiadomo jak się obracał, d… zawsze z tyłu. 🙂
SyøTroll
24 lipca 2017 o 13:55Panie obsserver48, ja naprawdę jestem w stanie zrozumieć „Amerykę przede wszystkim” Trumpa, ale my w Polsce, chcemy „przede wszystkim” bezpiecznej Polski. Dlatego podgrzewanie konfliktu na Ukarainie być może i leży „w interesie USA”, ale nie Polski. Bo podsycanie wojny w Donbasie, przekłada się na podsycanie napięcia miedzy sterowanym przez USA, NATO a Rosją, z którą graniczymy (przynajmniej na razie). A pan się cieszy że owo napięcie wzrasta, a poczucie bezpieczeństwa Polaków maleje. To jaki z pana patriota ? Odpowiedź brzmi, może amerykański może kanadyjskie ale NIE POLSKI.
Jeżeli pański umiłowany „demokrata” od likwidacji autonomii Adżarii, i ataków po ogłoszeniu moratorium na działania zbrojne, jest w stanie doprowadzić do trwałego rozejmu, wymuszając go na „anty”terrorystycznych „aktywistach” to „wporzo”, jeśli zaś nie to jest nam on równie zbędny do szczęścia jak Czekoladowy Grabarz. Im dłużej wasi z Pentagonu, Białego Domu i Kapitolu będą nam bruździć tym gorzej dla nich i całej USA, na dłuższą metę.
observer48
24 lipca 2017 o 15:47@SyøTroll
Bzdura! Osłabia to RoSSję i Ukrainę, a pośrednio Niemcy, czyli dwóch naszych odwiecznych wrogów i ukraińskiego sąsiada, który potrzebuje więcej czasu do namysłu. Polska powinna ten czas wykorzystać na budowanie własnego przemysłu obronnego w oparciu o amerykańskie i izraelskie technologie, co będzie adekwatnym potencjałem odstraszającym dla pozostającej technologicznie kilka dekad za USA i Izraelem kacapii. Si vis pacem, para bellum!
SyøTroll
24 lipca 2017 o 10:13Czyli, że Kurt Volker zaaprobował działania „anty”terrorystów Turczynowa zmierzające do wypalenia napalmem, ukraińskich przeciwników „euro”majdanu.
Dalsze sankcje oznaczają dalsze podgrzewanie konfliktu; szkoda że Amerykanie nie potrafią schładzać konfliktów.
fakir
24 lipca 2017 o 13:28Kurt Volker stwierdził że tam jednak nie rolnicy na przerobionych traktorach walczą, a jednak regularna armia kacapska, która mimo woli wykorzystuje tych biednych „separatystów” dla politycznych celów kremla.
Gdyby wojska kacapskie tam nie weszły, dziś mieszkańcy Donbasu żyli by sobie w spokoju.
SyøTroll
24 lipca 2017 o 14:44Pane fakir, „kacapskich” wojsk nie ma tam tak samo jak natowskich – tak brzmi umowa społeczna. Są „urlopowani” żołnierze rosyjscy i rosyjscy „aktywiści” broniący „prorosyjskich” obywateli ukraińskich przed „obroną” ze strony „proeuropejskich” obywateli ukraińskich biorących udział w tzw. operacji „anty”terrorystycznej, „anty”terroryzujący „Watników” w ATO-landzie i „Republikach Ludowych”. Są instruktorzy amerykańscy i kanadyjscy – a więc żołnierze natowscy, ale również „natowskich wojsk” – niema. Tego dotyczy umowa społeczna odnośnie tego co tam jest a czego niema.
Gdyby „premier” Jaceniuk nie wymyślił mitycznych „terrorystów”, nie znalazłby zajęcia dla „umiarkowanych eurobanderowców” z dala od Kijowa, gdzie było od groma zachodnich dziennikarzy. Wymyślił ich więc można było jednych ekstremistów ukraińskich (tzw. „proeuropejskich”) napuścić na drugich „prorosyjskich”. Nie napuszczono jednych na drugich po to by nastąpiło ogólne bratanie się ekstremistów ukraińskich, tylko żeby doszło do starcia. Udało się, więc trzeba było znaleźć lub wymyślić „dowód” potwierdzający tezę że „Watnicy” to nie ludzie lecz dzikie bestie które należy eksterminować. Sbucy starali się ze wszystkich sił, od marca 2014, ale dopiero „katastrofa” MH-17 w połowie lipca, przekonała Zachód zachód do sankcji przeciw Rosji, za ochronę „Watników” przed rzezią ze strony „umiarkowanych antyterrorystów”. Europa wszczęła konflikt gospodarczy z FR, która kontratakowała, i mamy co mamy. Ponieważ FR w konflikcie od początku występowała w obronie praw człowieka „Watników” to UE (zazwyczaj broniąca „praw człowieka”) musiała bronić „praw międzynarodowych” przeciw „prawom człowieka”. UE źle się czuje nie mogąc bronić „praw człowieka”. Celem konfliktu jest wzajemne przedłużanie „sankcji”, na szkodę UE (w tym Polski) i FR, z inicjatywy Postmajdanowej stowarzyszonej z UE Ukrainy, Polski – członka UE i USA. Po Brexicie, jesteśmy głównym amerykańskim trollem w UE, i UE jest tego świadoma. Im dłużej będziemy szkodzić wizerunkowi UE, tym gorzej dla nas. A rozróba w Polskiej rzeczypospolitej Europejskiej z Trybunałem Konstytucyjnym i obecnie z resztą sądów tak jest przez Stolicę Europejską postrzegana. Kto na tym korzysta ? Nie MY, nie Ukaraina, nie UE i nie FR. Jeśli ktoś zyskuje to jedynie Ameryka przede wszystkim !
Poniał ?
obsewrver48
23 lipca 2017 o 19:56Unia już wyje: http://www.technewscoverage.com/news/reuters-us-lawmakers-reach-deal-on-russia-sanctions-bill-creating-limits-for-trump.html
Luk
23 lipca 2017 o 20:18Oczywiście, że to otwarta wojna. Ukrainę najechały regularne wojska rosyjskie, poprzebierane czasem dla niepoznaki w łachy jakichś „republik ludowych”.
Taką samą strategię stosowali bolszewicy zajmując niepodległe kraje powstałe na gruzach carskiego imperium. Zanim przyłączyli do Moskwy daną ziemię najpierw tworzyli „ludową” lub „robotniczą” republikę – oczywiście przy pomocy swojej inwazji, a następnie utworzona przez nich republika ochoczo przyłączała się do moskiewskiego kraju rad.
Dobrze, że amerykański wysłannik otwarcie uderza w moskiewską dezinformację o jakimś „zamrożonym konflikcie”. Nie ma zamrożonego konfliktu – z Rosji płyną dostawy broni i amunicji i ludzi dla „wojsk ludowo-ochotniczych”, do Rosji z powrotem trafiają trupy „ochotników” z sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej.
Ula
24 lipca 2017 o 13:08Ale do Tanga trzeba dwojga. Wladze Ukrainy do tej pory nie oglosily nawet stanu wojennego na zajetych terenach. Dlaczego?I jakby nie patrzec, iluby w Doniecku ruskich zolnierzy nie bylo, to wojska ukrainskie ostrzeliwuja osiedla mieszkalne Doniecke, codzienie, wieczorami… a tam zyja podobno Ukraincy. Gdyby chcieli walczyc z „Ruskimi” to powinni natrzec tam i wyprzec ich poza granice (sztuczne) Ukrainy. Ta wojna jest ukrainskim wladzom jeszcze bardziej na reke niz kremlowskim. Tylko mieso armatnie zamiast walczyc o „niezawissima” woli pojechac di pracy, do Polski, albo do (co powinno obserwatorow zastanowic) kraju „agresora” Rosji
Raven
23 lipca 2017 o 22:13Rosja. Kolporter kłamstwa
To było do przewidzenia. Kiedy Rosja chce przejąć kontrolę nad sąsiednim narodem,
posługuje się wypróbowaną metodą. Identyfikuje, promuje i organizuje prorosyjską
partię w tym kraju. Potem ogłasza, że partia ta jest prześladowana. A następnie
w ramach „bratniej pomocy” wysyła żołnierzy, by ją wyzwolić z opresji.
Posłużyła się tą metodą wobec Polski w XVIII w., podporządkowując ją kawałek po
kawałku. Stanęła wtedy w obronie „polskich wolności” i wspierała ludność prawosławną
wobec ucisku katolicyzmu.[…] W 1848 r. najechała zaś Węgry w ramach Świętego
Przymierza i ponownie w roku 1956 pod auspicjami proletariackiego internacjonalizmu.
Następnie w 1968 r. napadła na Czechosłowację. Tę samą metodę zastosowała w latach
20. XX w., podporządkowując sobie Mongolię Zewnętrzną, Gruzję i Armenię. W roku
2008 w ten sam sposób wyrwała Gruzji dwie prowincje. Dziś dokonuje inwazji Ukrainy
i przynosi swą „bratnią pomoc” mieszkańcom Krymu.
Nie ma granic tej ekspansji. Rosja nie jest państwem narodowym. Nie posiada i nigdy
nie posiadała naturalnych granic. Uważa się za imperium. A nawet za rodzaj kościoła.
Za czasów Iwana Groźnego Rosja, wówczas jeszcze bardzo zacofana i biedna, miała
ambicje rozszerzenia prawosławnego królestwa na całą Europę. Uważała się wówczas
za jedyny wciąż chrześcijański kraj. Piotr Wielki z kolei widział w ogromnym
zakresie swojego imperium dowód na jego powołanie do dalszego rozszerzania się.
Rosja nie podbijała: ona „jednoczyła” ziemie, których przeznaczeniem było
przyłączenie się „w miłości” do Rosji czy Związku Radzieckiego…
Leninowska sekta, która przejęła władzę w Rosji w 1917 r., miała projekt światowej
rewolucji i nosiła go na sztandarach aż do swego upadku. Każdy skomunizowany
kraj musiał przyjąć model sowiecki. Rosja więc nie podbijała : ona jednoczyła
ziemie, których przeznaczeniem było przyłączenie się „w miłości” do Rosji
czy Związku Radzieckiego. Ten wielki projekt uwiódł Francuzów. Nasi komuniści
przenosili się duchowo do „kraju rad” i naśladowali je w swym życiu
publicznym i prywatnym. Dziś ślepota wobec tego, czym jest Rosja, wydaje się
przenosić do szeregów prawicy. Skąd ta miłość do miłości po rosyjsku?
Nasz wielki historyk Julien Michelet tak pisał w 1853 r. o Rosji i rosyjskiej
propagandzie : „Rosja w swej naturze, w swoim charakterze, jest kłamstwem,
jej polityka zewnętrzna i jej broń przeciwko Europie to kłamstwo”. My wierzymy
jednak w to kłamstwo, bo niesie ono ze sobą uniwersalny przekaz religijny,
czasem chrześcijański, czasem świecki, ale zawsze religijny. I znów
Michelet : „Wczoraj jeszcze nam mówiła : jestem chrześcijaństwem, jutro nam
powie : jestem socjalizmem”. Tak właśnie powiedziała, między rokiem 1917 a
1989. Dziś znów na przód wysuwa kopuły i krzyże. Zawsze domaga się od
nas, byśmy ją kochali. […]…”
SyøTroll
24 lipca 2017 o 11:30Panie kruk, ruskim zależy jedynie na ochronie swoich wpływów osobowych, jest to zasadniczo cel nie sprzeczny z celami europejskimi. Uznali suwerenność Ukrainy, z tym właśnie zastrzeżeniem. Co Moskwa może poradzić ze Ukraińcy, a zwłaszcza ich ukaraińska ekstrema narodowa, nie potrafią żyć w pokoju nie napadając innych. Niestety tym razem, robią to na konto UE, z która są stowarzyszeni. Dopóki jesteśmy częścią Unii nie powinniśmy wspierać godzenia w jej reputację przez Ukaraińców destabilizujących Europę Środkowo-Wschodnią.
Luk
24 lipca 2017 o 20:02Przecież to Moskwa napadła na Ukrainę i okupuje część jej terytorium przewrotny, zakłamany ruski(Syo)trollu.
Asia
24 lipca 2017 o 23:24@SyøTroll
Szanowny Panie, z analizy Pańskich wpisów wynika, że nie jest to wojna w której udział bierze Rosja i Ukraina. Według Pana, stronami walczącymi w tej wojnie, są „prorosyjscy” obywatele ukraińscy i „proeuropejscy” obywatele ukraińscy. A więc jest to wojna domowa. Bardzo proszę o odpowiedź, tylko na dwa pytania;
1. Skąd mają broń obie walczące strony obywateli ukraińskich, bo chyba nie posiadają własnych wytwórni, a jeżeli kupują, to skąd mają pieniądze?
2. Jak się to stało, że w wyniku tej wojny, część terytorium Ukrainy zmieniła swoją państwowość na rosyjską, a jest to jak Pan twierdzi, wojna domowa, w której Rosja nie bierze udziału?
observer48
24 lipca 2017 o 23:14@Raven
Proszę zadać sobie trud i sformatować tekst, który się bezmyślnie kopiuje i wkleja. Samodzielne myślenie ma swoją cenę, również cenę śmieszności. 🙂
Stefan
23 lipca 2017 o 22:18Do moderatora. Nie nawołuję do przemocy, nie zniesławiam, nie używam wulgaryzmów czy gróźb karalnych. Email jest prawdziwy. Teraz możesz mnie pocałować w d…, ale na czułości trzeba zasłużyć.
Polska otoczona jest zbrodniarzami, którzy zazdroszczą nam wiary. Każdy Polak ma nadzieję, wierzy, że jego ojczyzna odbuduje się i będzie wielka (nie piszę o zdradzickich mordach). W 25 lat udało nam się osiągnąć to, co inne narody mogły robić w setki lat. Z gruzów podźwignąć kraj, po niemieckiej okupacji i ruskiej niewoli, a teraz w politycznej burzy. To się nazywa moc.
Co do ukrów, to mam nadzieję, że rusek się pożywi i zajmie m.in. 50% terytorium tych zbrodniarzy. W polskiej racji stanu zdradzicka ukraina powinna być słaba, ledwo dachająca sicz. Za Wołyń i Podole życzę im tego z całego serca! Chwała Wielkiej… i do piachu.
Sztum
24 lipca 2017 o 14:00Walić KGB-owską juntę z Moskwy i jej sługusów których widzę jest sporo.
Ukraińcy życzę wam siły w walce z czerwonym ścierwem .