Amerykański rząd rozszerzył „czarną listę” objętych sankcjami obywateli Rosji o kolejne 21 nazwisk oraz o 9 firm.
Departament ds. zagranicznych aktywów departamentu skarbu USA uzasadnia rozszerzenie osób i podmiotów objętych sankcjami brakiem realizacji przez Rosję porozumień z Mińska dotyczących wojny w Donbasie i okupacją Krymu. Na liście firm znalazł się czwarty naftowy koncern Rosji, prywatny Surgutnieftiegaz, jego spółki-spółki córki w tym rafineria, konglomerat medialny Media-Inwest, bank, sowchoz, zakłady meblowe, firma ubezpieczeniowa i szereg spółek handlujących paliwami, w tym w Kaliningradzie. Więcej na ten temat tutaj.
O ustawie, na podstawie której wprowadzane są amerykańskie sankcje wobec Rosji czytaj tutaj.
Tymczasem minister obrony Gruzji Levan Izoria potwierdził zrealizowanie pierwszej dostawy przeciwpancernych systemów rakietowych Javelin. Łącznie kraj ten ma otrzymać ponad 400 pocisków i 72 wyrzutnie. Niebawem ma rozpocząć się szkolenie żołnierzy w obsłudze nowej broni przeciwpancernej. Więcej na ten temat tutaj. Niedługo podobne uzbrojenie ma zostać dostarczone na Ukrainę.
Oprac. MaH, rp.pl, osw.waw.pl, defence24.pl
fot. fot. Elisabeth Fraser, dvidshub.net, Wikimedia Commons, CC
11 komentarzy
observer48
28 stycznia 2018 o 23:29Jutro zostaną podane do publicznej wiadomości wszystkie amerykańskie sankcje uchwalone przez Kongres w formie ustawy w sierpniu ubr. To będzie ekwiwalent ekonomiczno-politycznego ataku nuklearnego na kacapską gospodarkę.
Jarema
29 stycznia 2018 o 11:14Amerykański Goldman Sachs niestety przewiduje 2% wzrostu rosyjskiej gospodarki w 2018. Nawet jeżeli przesadzają, to nie jest to 5% spadek, który by się przydał. Liczę na to, że sankcje potrwają długo, co przełoży się na 10-letni okres nikłego wzrostu i recesji w Rosji. Jeżeli Polska będzie rosła 3,5-4% rocznie do pkb podejdzie pod 800 mld, a to już będzie znaczące zmniejszenie luki do Rosji. Wprawdzie ta będzie silniejsza, ale już nie tak wyraźnie jak obecnie. Będą pieniądze na poważne siły zbrojne zdolne nawet do samodzielnej obrony.
observer48
29 stycznia 2018 o 19:10@Jarema
Sankcje mogą potrwać dziesięciolecia tak, jak to jest w przypadku Kuby, bo nałożył je Kongres w formie ustawy, nie prezydent. Do ich odwołania potrzebna będzie jednoczesna większość 2/3 głosów tak w Izbie Reprezentantów, jak w Senacie. Wszystkie sankcje nałożone na Kubę na początku lat 1960. nie zostały cofnięte do dnia dzisiejszego.
Co do przewidywanego 2% wzrostu kacapskiego PKB przez amerykański bank inwestycyjny, to jest to jedynie prognoza. Należy też przypomnieć, że kacapski PKB w roku 2016 spadł o ponad 42% w stosunku do roku 2013. https://tradingeconomics.com/russia/gdp
Kacapia powoli zdycha, ale USA nie powinny dopuścić do gwałtownej implozji, która mogłaby grozić konfliktem zbrojnym, a raczej pracować w zmowie z Chinami nad stopniowym odrywaniem od resztek kacapskiego imperium byłych azjatyckich republik i ich ucieczką pod „opiekę” Chin. Polecam ten artykuł opublikowany dwa lata temu w lewackim New York Timesie: https://www.nytimes.com/roomfordebate/2014/07/03/where-do-borders-need-to-be-redrawn/why-china-will-reclaim-siberia
Jarema
30 stycznia 2018 o 15:56To rzeczywiści wygląda na to, że USA ma długofalową sankcji. To dobre wiadomości. Materiały są ciekawe i interesujące, ale dane o rosyjskim PKB są dolarach. Pokazują one gwałtowne osłabienie rubla wobec dolara i stąd ogromny spadek PKB; w przeliczeniu na ruble pkb nie spadło tak mocno. W rosyjskich realiach tak źle to nie wygląda. Rasija ma ciągle mld rubli ze sprzedaży ropy, które pcha w broń. Serwisy militarne donoszą o intensywnej modyfikacji rosyjskiej armii.
observer48
31 stycznia 2018 o 08:17@Jarema
Spadek kursu rubla w stosunku do dolara tłumaczy tylko niektóre zjawiska, ale kacapski przemysł wydobywczy ropy i gazu długo nie pociągnie bez dostępu do zachodniej, głównie amerykańskiej, kanadyjskiej i australijskiej technologii. Blisko 70% globalnych korporacji produkujących sprzęt wiertniczy i eksploatacyjny, obsługę pól naftowych i gazowych, oraz pośredniczących w transferach technologii i know how ma swoje zarządy w Teksasie (Halliburton, Schlumberger, Conoco Phillips, Exxon Mobil etc.). Według szacunków różnych specjalistów wydobycie kacapskiej ropy naftowej spadnie o 5% do roku 2020 i o nawet 25-30% do roku 2030, jeśli zachodnie sankcje i embarga nie zostaną zniesione w najbliższej przyszłości, na co się raczej nie zanosi. Szacunków co do przyszłości wydobycia gazu nie znam.
Również odcięcie od bazy przemysłowej i naukowo-technicznej Ukrainy cofnęło kacapski przemysł zbrojeniowy o kilka lat. Kilka kacapskich okrętów wojennych opuści stocznie z kilkuletnim opóźnieniem, bo Ukraina objęła embargiem turbinowe silniki, które miały je napędzać. Koszty stałe związane z wydobyciem kacapskich surowców energetycznych rosną, bo łatwodostępne posowieckie złoża zaczynają się powoli wyczerpywać, a nowych, uwięzionych w skomplikowanych formacjach geologicznych, nie da się opłacalnie eksploatować bez zachodniej, głównie amerykańskiej technologii nie tylko objętej embargiem, ale też wycenionej dolarach USA. Ceny ropy naftowej będą się najprawdopodobniej na dłuższą metę wahały w przedziale $30-$65 za baryłkę Urals.
Kacapia, choć jest największym terytorialnie państwem świata, w kategoriach ekonomicznych kwalifikuje się jako „mała, otwarta gospodarka” („small, open economy”), ponieważ jej rynek wewnętrzny nie jest wystarczająco rozwinięty i zasobny, aby kacapskie firmy osiągnęły tzw. ekonomię skali bez masowego eksportu. Ponieważ poza surowcami, zbożem, wódką i uzbrojeniem kacapia nie produkuje niczego, co inne państwa chciałyby kupić, niekorzystny kurs wymiany rubla powoduje systematycznie gospodarczą zapaść i dość szybki wzrost deficytu budżetowego finansowanego przez kacapski bank centralny przy stopie oprocentowania 7.75% (deficyty budżetowe Polski i USA są finansowane przy oprocentowaniu 1.5% rocznie). Sankcje, wojny w Donbasie i Syrii, a także gwałtownie zwiększone wydatki obronne drenują i wykrwawiają kacapię szybciej, niż wielu z nas przypuszcza.
Jarema
1 lutego 2018 o 09:40Co do technologii i modelu rosyjskiego państwa, trudności technologicznych także w obszarze zbrojeniownym, to się zgadza. Z kursem ropy, to już inna sprawa. Gdybym go znał w przyszłości i był jego pewien, to zainwestowałbym swoje pieniądze. Pozdrawiam serdecznie.
observer48
2 lutego 2018 o 00:06@Jarema
USA są nie tylko największym producentem ropy naftowej, ale drugim po Chinach największym jej importerem, więc będą dążyć do masowej produkcji tego surowca. Niewidzialny „sufit” to na dłuższą metę $60 za baryłkę amerykańskiej WTI i $62-$65 za baryłkę Brent. Ruska uralska jest pośrodku.
Koszt podniesienia baryłki ropy z amerykańskich złóż łupkowych do poziomu głowicy otworu wiertniczego spadł poniżej $20, a wielkie, pionowo zintegrowane koncerny robią to o wiele taniej. Reszta to tzw. „royalties”, czyli opłaty, które pobierają rządy państw za prawo do wydobycia tego surowca na ich terytoriach. W USA takie prawo nie istnieje i producenci ropy i gazu muszą się dogadać co do ceny z właścicielami gruntów, pod którymi znajdują się złoża tych surowców. Koszty wydobycia ropy ze złóż łupkowych w USA spadają, a wielkość wydobycia rośnie powodując mocny nacisk w dół na ceny.
Cassubica
2 lutego 2018 o 22:50Wychodzi na to, że potężna Ameryka tak boi się głupich Kacapów, że obszczekuje ich z każdej strony.
Napoleon i Hitler też chcieli z Kacapami wygrać.
Tonący trzyma się brzytwy, więc Ameryka widząc, że straciła monopol na terroryzowanie świata robi to samo. Tymczasem Chiny i Rosja trzymają się mocno, czego nie można powiedzieć o USA.
Cassubica
2 lutego 2018 o 22:53Do observer48. – Jest pan mądrzejszy od głównych ekonomistów światowej gospodarki, którzy właściwie jednym głosem mówią, że większość amerykańskich firm zajmujących się wydobywaniem gazu łupkowego plajtuje.
observer48
6 lutego 2018 o 01:38@Cassubica
No i Cassubica puściła kolejnego bąka. Proszę o linki do wiarygodnych i bieżących analiz w języku angielskim, lub polskim popierających cassubickie mądrości. Tak się składa, że śledzę na bieżąco globalne rynki surowców energetycznych i też czytam różne analizy.
Kacapia po prostu utraciła zdolność do poważnej destabilizacji Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej w sposób wystarczająco silny, aby spowodować długotrwałe skoki cenowe, bo amerykańscy łupkowcy natychmiast wznawiają działalność. https://pl.investing.com/news/informacje-o-towarach-i-kontraktach/ropa-naftowa-tanieje-w-obliczu-rosnacej-produkcji-w-usa-159999
Obecnie liczba platform wiertniczych w zagłębiu Bakken, ale też i poza nim jest największa od 2013 r. kiedy cena ropy przekraczała $120 za baryłkę. USA niedługo przegonią Arabię Saudyjską i staną się największym producentem ropy naftowej. Koszt pozyskania baryłki ropy ze złóż łupkowych spadł o niemal 70% w porównaniu z rokiem 2013. Ponad 500 platform u podnóży gór zawiesiło działalność ze względu na surowe warunki zimowe.
Również globalna podaż taniej ropy z kanadyjskich piasków bitumicznych zwiększy się o 100 mln ton (750 mln baryłek) rocznie do roku 2020 po połączeniu Alberty nowymi, dodatkowymi rurociągami z Teksasem i wybrzeżem Pacyfiku o łącznej przepustowości ponad 100 mln ton (750 mln baryłek) rocznie.
Co do dostaw kacapskiego LNG do stanu Massachuset, jest to zjawisko jednorazowe spowodowane największym w historii tego stanu atakiem zimy i zwyżką lokalnych cen gazu o kilkaset procent, co wymagało awaryjnych dostaw LNG, a skraplarnia kacapskiego gazu była najbliżej.
Cassubica
2 lutego 2018 o 23:00Amerykanie wolą kupować tani gaz rosyjski, od drogiego amerykańskiego. – Tankowiec gazowy Gaselys kolejny raz dostarczył rosyjski gaz do amerykańskiego terminalu Everett koło Bostonu.