W Hucie Pieniackiej na Ukrainie, polska delegacja, m.in. szef Urzędu ds. Kombatantów Józef Kasprzyk i prezydencki minister Adam Kwiatkowski, upamiętnia dziś ofiary zbrodni dokonanej przez ukraińskich policjantów z Galizisches SS Freiwilligen Regiment 4. – 28 lutego br. minie 75 lat od tej okrutnej masakry polskiej ludności cywilnej.
Co roku przy krzyżu poświęconym ofiarom zbierają się rodziny pomordowanych, a także przedstawiciele polskich władz.
„Zbrodnia w Hucie Pieniackiej jest jedną z tych zbrodni ludobójstwa, dokonanych w latach 1943-44 na dawnych Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej, u podstaw których leżała nienawiść ukraińskich nacjonalistów do ludności polskiej. Pamiętajmy jednak, że nie chodzi nam tutaj o zemstę, lecz o pamięć, o modlitwę, o to, żeby oba narody – polski i ukraiński – stanęły w prawdzie wobec tego, co stało się 75 lat temu”
– powiedział Józef Kasprzyk, cytowany przez PAP.
Przypomniał, że ofiarami ukraińskich żołnierzy z Dywizji SS „Galizien” [niestety szef UdsKiOR popełnił błąd, gdyż autorami pacyfikacji byli policjanci z Galizisches SS Freiwilligen Regiment 4. – red.] i oddziałów ukraińskich nacjonalistów byli nie tylko mieszkańcy Huty Pieniackiej, ale również ludność, która uciekła z Wołynia – z tych miejscowości, które UPA spaliła w 1943 r. W Hucie Pieniackiej ukrywali się również zagrożeni niemiecką eksterminacją Żydzi. Z okrutnej zbrodni, do której doszło 28 lutego 1944 r. w liczącej ponad tysiąc mieszkańców wsi, ocalało tylko ok. 160 osób.
„To tragiczna historia, która kładzie się cieniem na relacjach Polaków i Ukraińców, ale musimy o niej pamiętać. To warunek konieczny dobrosąsiedzkich stosunków, aby stanąć w prawdzie i pamiętać o tym, co wydarzyło się 75 lat temu. To trudne zmierzyć się z własną przeszłością, ale to jest też bardzo potrzebne, abyśmy mogli wspólnie budować przyszłość, bo nie ma wolnej Polski bez niepodległej Ukrainy i odwrotnie nie ma niepodległej Ukrainy bez wolnej Polski”
– podkreślił.
Wydarzenia upamiętniające 75. rocznicę zagłady ludności polskiej z Huty Pieniackiej rozpoczęły się w sobotę wieczorem we Lwowie od mszy św. w bazylice archikatedralnej pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, zwanej potocznie katedrą łacińską. W niedzielę, w południe, uczestnicy obchodów oddadzą hołd ofiarom zagłady w miejscu tragicznych wydarzeń sprzed 75 lat. Program uroczystości przewiduje odczytanie listu od prezydenta Polski, następnie wystąpienie Małgorzaty Gośniowskiej-Koli, która kieruje Stowarzyszeniem Huta Pieniacka, modlitwę ekumeniczną i złożenie kwiatów.
Szef Urzędu ds. Kombatantów zwrócił uwagę również na potrzebę ekshumacji i godnego pochowania ofiar.
„Na razie w Hucie Pieniackiej mamy możliwość gromadzenia się wokół miejsca upamiętniającego tę męczeńską śmierć. Jednak przypomnijmy, że ofiary Huty Pieniackiej do chwili obecnej nie doczekały się pochówku. I to jest rzecz, o którą prosimy stronę ukraińską: pozwólcie nam dokonać ekshumacji ofiar Huty Pieniackiej, ofiar Wołynia. Pochowajmy tych ludzi w sposób godny. Musimy o nich pamiętać! Oni zginęli bez broni, to nie były osoby, które zginęły w walce. To byli ludzie prości, cywile, dzieci, starcy, kobiety, mordowani w sposób bardzo okrutny. Oni nadal nie mają swoich mogił”
– powiedział.
„Żywię głęboką nadzieję, że w imię prawdy, w imię tych wartości, które powinny być bliskie i Ukraińcom i Polakom, uda nam się dokończyć dzieło, jakim jest godne upamiętnienie i pochowanie ofiar tamtej zbrodni, jak wymagają tego od nas zasady cywilizacji chrześcijańskiej i łacińskiej”
– dodał.
Do zbrodni w zamieszkałej przez ludność polską wsi Huta Pieniacka, położonej ok. 100 km na wschód od Lwowa, doszło 28 lutego 1944 r. Tego dnia ukraińscy policjanci 4. Galicyjskiego Pułku Ochotniczego SS (złożonego z ochotników, którzy nie zostali zakwalifikowani przez komisje SS do szeregów SS-Freiwilligen-Division Galizien) dowodzeni przez niemieckiego dowódcę oraz wspierani przez oddziały Ukraińskiej Powstańczej Armii [faktycznie Ukraińskiej Samoobrony Ludowej] i członków paramilitarnego oddziału ukraińskich nacjonalistów, dokonali pacyfikacji polskiej ludności – mężczyzn, kobiet i dzieci. Według szacunków ze śledztwa IPN w Krakowie zginęło wówczas ok. 850 osób. W Hucie Pieniackiej znajdowali się również ci Polacy, którzy uciekli z innych miejscowości w obawie przed morderstwami dokonywanymi przez ukraińskich nacjonalistów i wspierających ich chłopów.
W miejscu zbrodni 10 lat temu – 28 lutego 2009 r. – hołd ofiarom mordu złożyli prezydenci Polski i Ukrainy – Lech Kaczyński i Wiktor Juszczenko.
Relacje polsko-ukraińskie – jak podsumował szef UdsKiOR – mają mocne podstawy, by dobrze się układać ze względu na wspólne punkty w historii obu narodów.
„W przyszłym roku będziemy obchodzić setną rocznicę naszego wspaniałego wspólnego braterstwa broni polsko-ukraińskiego w walce z bolszewikami. Niech postaci tamtych dni – roku 1919 i 1920 – stają się naszymi wspólnymi bohaterami.
Obchody rocznicowe organizowane są przez Stowarzyszenie „Huta Pieniacka” we współpracy z Konsulatem Generalnym RP we Lwowie.
Kresy24.pl za zachod.pl/dzieje.pl/ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!