![Roman Roslovtsev a Russian citizen, poses for a photograph as he speaks to AFP journalist in a street of Kiev on August 22, 2016 as Ukrainian soldiers on background prepare to take part in military parade rehearsal. Roman Roslovtsev, repeatedly arrested for donning masks of President Vladimir Putin in anti-Kremlin pickets has crossed into Ukraine and is seeking political asylum. / AFP PHOTO / GENYA SAVILOV](https://kresy24.pl/wp-content/uploads/2016/11/rosyjski-azylant-Kijow-480x325.jpg)
Roman Rosłowcew, rosyjski aktywista znany z przedrzeźniania Putina jest jednym z 54 Rosjan, którzy wystąpili w tym roku o azyl na Ukrainie, fot AFP
Ukraińska państwowa agencja informacyjna „Ukrinform” poinformowała dzisiaj, że w ciągu dziewięciu pierwszych miesięcy 2016 roku o azyl polityczny na Ukrainie wystąpiło 54 obywateli Federacji Rosyjskiej.
Źródłem informacji jest z-ca dyrektora Departamentu d/s Cudzoziemców i Bezpaństwowców Państwowej Służby Imigracyjnej Petro Syniawskyj. Według niego, w trzech pierwszych kwartałach 2016 roku do Służby Imigracyjnej zgłosiły się 481 osoby z wnioskiem o status uchodźcy, bądź o „przydzielenie dodatkowej ochrony”.
Syniawskyj powiedział, że do tej pory pozytywnie rozpatrzono 16 podań o azyl i 39 podań o ochronę, a więc w sumie ok. 11 procent zgłoszeń.
Normy europejskie w tej materii są znacznie wyższe i wynoszą, w zależności od kraju, od 20 do 30% wszystkich podań. Być może jednak nie należy się tym za bardzo przejmować, zważywszy, jak wiele problemów z uchodźcami mają obecnie państwa zachodniej Europy.
Najciekawsze jednak jest co innego. Syniawsky zaznacza, że w stosunku do obywateli rosyjskich odsetek podań azylowych rozpatrzonych pozytywnie wynosi 30%, a zatem jest ponad dwa razy większy od średniej ogólnej.
Jeśli z-ca Departamentu mówi prawdę, oznaczałoby to, że Ukraińcy nie są jakoś szczególnie uprzedzeni w stosunku do swych wschodnich sąsiadów – oni po prostu nie mogą zaakceptować neosowieckiego imperializmu. Tylko tyle i aż tyle.
A co do rosyjskich azylantów – można założyć, że Ukraina jest dla nich naturalnym miejscem osiedlenia ze względu na fizyczną bliskość i pokrewieństwo językowe. Ale nie sposób też wykluczyć trafności argumentu, którego użył Pawło Szeremet, a mianowicie, że w Kijowie po prostu „oddycha się lżej”, niż w Mińsku, czy Moskwie.
Kresy24.pl
8 komentarzy
Barnaba
18 listopada 2016 o 20:22A ilu Ukraińców się wyprowadziło do Rosji? Pół miliona? Nawet Ci ze strefy objętej konfliktem w znacznej części chętniej wybierają Rosję niż inny rejon Ukrainy. Ilu z tych pół miliona nie planuje wracać i złożyło wnioski o azyl? Widać że Rosja jest dla nich naturalnym miejscem osiedlania się ze względu na podobieństwa kulturowe i nostalgię za neosowieckim imperializmem. Czy między tymi niemal jednakowymi kulturowo narodami powinna być w ogóle granica? Skoro po obu stronach tej granicy tak samo się pije, kradnie, ciemięży narody i używa niemal identycznego alfabetu do zapisywania mowy to po co ta cała heca z granicą? Jedynie Poroszenko albo Putin zamiast prezydentem by był gubernatorem. A reszta ogólnie bez zmian.
Ula
19 listopada 2016 o 13:40Ja dodalabym jeszcze pytanie, za co sa te osoby w Rosji scigane.
I uprzedzajac coniektorych tutaj dodam:
tak, tak z pewnoscia za polityke.
SLU-ZL
18 listopada 2016 o 22:11W Kijowie oddycha sie lzej bo jest wieksza korupcja.
Japa
18 listopada 2016 o 22:51To jakieś pidery gnojne nie Rosjanie.
SyøTroll
19 listopada 2016 o 12:25Jedni wolą azyl w Rosji, inni na Ukrainie. Zależy co kto „lubi”, a jak wiadomo o gustach się nie dyskutuje.
sal
19 listopada 2016 o 20:16youtu.be/kZwAFsFW2IQ
SyøTroll
20 listopada 2016 o 16:43Łapka w górę
pol
20 listopada 2016 o 20:04Jestem za , zlikwidowac granice z rosyją wcielić ją do Królestwa Polskiego , skoro zaczyna sie ruska emigracia znaczy rewolucia blisko ! widac że Nostradamus miał racie ! będziemy graniczyć z Chińczykami ha ha ha .