W środę 20 września rano w Soczi (Terytorium Krasnodarskie Federacji Rosyjskiej) na terenie międzynarodowego lotniska i stacji benzynowej Rosnieft wybuchł pożar – spłonęły znajdujące się tam zbiorniki paliwa. Propagandyści potwierdzają, że był to „atak drona”.
Kanał „Agencja pisze”, że po raz pierwszy dron przeleciał tak blisko rezydencji Putina w Soczi, gdzie znajduje się kopia jego moskiewskiego biura.
Adler (część Soczi) leży około 550 km od najbliższego terytorium kontrolowanego przez Ukrainę. Drony nigdy wcześniej nie przeleciały tak daleko nad wybrzeżem Morza Czarnego w Rosji: najdalszym punktem było Tupase, gdzie w lutym dron również zaatakował skład ropy Rosniefti.
Miejsce katastrofy drona znajduje się około 25 km od oficjalnej rezydencji prezydenta „Boczarow Ruczaj”.
Co więcej, rezydencja jest położona bliżej Ukrainy niż zniszczone składy ropy. Po wystrzeleniu z Ukrainy dron miał przelecieć obok terenu, na którym znajduje się rezydencja.
W rezydencji „Boczarow Ruczaj” urządzono kopię gabinetu prezydenta z rezydencji Novo-Ogariewo pod Moskwą, napisał Projekt.
Pod koniec maja dron spadł już w pobliżu rezydencji prezydenckiej w Nowo-Ogarewie pod Moskwą. Jeszcze wcześniej, na początku maja, dron eksplodowały nad Pałacem Senatu na Kremlu, gdzie mieści się kremlowskie biuro Putina.
Od początku lata intensywność ataków dronów na Rosję znacznie wzrosła. Z każdym miesiącem liczba przylotów dronów zaczęła się podwajać. W ostatnich miesiącach w pobliżu kilku rezydencji Putina odkryto systemy obrony powietrznej.
Jeden z takich systemów („Pancyr-S1”) pojawił się w Krasnej Polanie (około 30 km od lotniska Adler), gdzie według dziennikarzy znajduje się tajna rezydencja Putina.
W środę 20 września rano mieszkańcy w Soczi donosili o głośnym dźwięku eksplozji. O sytuacji pisały rosyjskie kanały Telegramu, publikując nagrania z miejsca zdarzenia – podaje obozrevatel.com.
Według doniesień mediów ukraiński dron kamikaze zaatakował około godziny 05:17 w pobliżu cywilnego lotniska, 28 km od centrum Soczi.
Ogień rozprzestrzenił się na powierzchnię około 100 metrów kwadratowych, gasiło go ponad 60 osób.
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!