Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy potwierdził, że położony w centrum Moskwy Kreml również może stać się celem Sił Zbrojnych Ukrainy. Dlatego w Moskwie zaczęto rozmieszczać systemy obrony powietrznej. Poinformował o tym Wadym Skibicki, zastępca szefa Głównego Zarządu Wywiadu, na antenie ogólnoukraińskiego kanału telewizyjnego.
Po raz pierwszy pośrednio potwierdził, że Ukraina przeprowadziła naloty na terytorium Rosji. Skibicki w pewnym momencie stwierdził, że Rosjanie poważnie obawiają się ataków powietrznym na swoją stolicę, bo nie organizują obrony powietrznej wokół lotniska w Engelsie, ale w rejonie moskiewskiego Kremla.
„Ale to stało się po Engelsie [rozmieszczenie stanowisk obrony powietrznej w Moskwie – red.]. Sugeruje to, że jeśli dosięgamy Engelsa, to dosięgniemy Kremla” – powiedział.
Przypomnijmy, że dotąd Ukraina nie potwierdzała swojego udziału w eksplozjach, do których doszło w ostatnich tygodniach w tej bazie lotniczej w obwodzie saratowskim. Oficjalnie ukraińskie władze podtrzymują stanowisko, że te incydenty są wynikiem to bałaganu Rosjan.
Zdjęcia samobieżnych przeciwlotniczych systemów rakietowych Pancyr-S1 na dachach rosyjskiego Ministerstwa Obrony i centrum biznesowego pojawiły się w sieci 19 stycznia.
Niewykluczone, że podobny system obrony powietrznej został rozmieszczony 10 kilometrów od rezydencji Putina w Nowo-Ogariowie.
Opr. TB, UNIAN
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!