„Gazprombank”, jedyny duży rosyjski bank, który do tej pory uniknął zachodnich sankcji, otrzymuje europejskie pieniądze na eksportowany na Zachód gaz i ropę. Za jego pośrednictwem Ministerstwo Obrony Rosji wypłaca żołd i finansuje niektóre koszty wojsk rosyjskich, które niszczą Ukrainę. Tak wynika ze śledztwa przeprowadzonego przez ukraińskich dziennikarzy programu telewizyjnego „Schematy”.
Dwa z trzech największych banków w Federacji Rosyjskiej – „Sbierbank” i „VTB” – a także szereg innych rosyjskich instytucji finansowych zostały objęte sankcjami Unii Europejskiej i USA. Banki te nie mogą dokonywać jakichkolwiek transakcji z zachodnimi instytucjami, zostały też odcięte od międzynarodowego systemu płatności SWIFT.
Wyjątkiem jest „Gazprombank”. Kraje UE (Niemcy, Włochy, Austria i inne) muszą korzystać z jego usług, aby dokonywać płatności za rosyjski gaz i ropę, od których te kraje są nadal zależne. To jedyna funkcja, którą ten bank spełnia w kontaktach z Zachodem.
W związku z tym UE i USA nałożyły na ten bank jedynie sankcje sektorowe, co nie miało istotnego wpływu na jego działalność.
„Podobno Gazprombank nie może otrzymać żadnych pożyczek od zagranicznych banków, ale bądźmy szczerzy: bank, który otrzymuje miliardy dolarów miesięcznego dochodu z handlu ropą i gazem, nie wymaga dużych pożyczek, sam jest finansującym różne projekty” – uważa prawniczka Tatiana Szewczuk.
Jednocześnie to właśnie z tego banku Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej wypłaca pensje rosyjskim wojskowym, którzy, według dziennikarzy „Schematów” prowadzą agresywną wojnę z Ukrainą.
Dziennikarzom udało się zidentyfikować żołnierzy z różnych jednostek wojskowych Federacji Rosyjskiej, którzy obecnie otrzymują nie tylko „wsparcie pieniężne” (pensje) od „Gazprombanku”, ale także tzw. bojowe, czyli dodatkowy zarobek za udział w obecnej inwazji na Ukrainę.
W rosyjskiej sieci społecznościowej „Vkontaktie”, ukraińscy dziennikarze spenetrowali forum dyskusyjne dla rosyjskich żołnierzy o nazwie „Nachfin.info”. Toczy się w nim wiele dyskusji, m.in. związanych z wypłatą żołnierzom świadczeń pieniężnych.
Uczestnikami forum, utworzonego w 2013 roku, są w większości żony żołnierzy. Wymieniają krótkie wiadomości o tym, czy pensje i płatności tzw. bojowego zostały przelane na karty bankowe ich mężów, odnotowując nazwy banków – „Sbierbank”, „VTB”, „Promswiazbank” (banki te podlegają surowym sankcjom zachodnim).
Wspomina się również o „Gazprombanku”. W czerwcu tego roku kobiety skarżyły się na opóźnienia w płatnościach za jego pośrednictwem. Z ich postów wynika, że pieniądze jednak trafiają na konta ich mężów.
Dziennikarze „Schematów” znaleźli inne dowody na oficjalną współpracę rosyjskiego resortu obrony z „Gazprombankiem” podczas wydarzeń publicznych (marcowe obchody rocznicy oddziału Rosgwardii i rocznicy powstania jednostki wojskowej w obwodzie smoleńskim z udziałem „Gazprombanku” itp.).
Najwcześniejsze potwierdzenie, że rosyjscy wojskowi otrzymują wynagrodzenia za pośrednictwem „Gazprombanku”, które udało się dziennikarzom znaleźć, miało miejsce w 2015 roku. Następnie na stronie internetowej 64. brygady strzelców zmotoryzowanych (później uczestniczyła w inwazji na Ukrainę, w szczególności w masakrze w Buczy) wspomina się, że wojskowi otrzymali przelewy finansowe z tego banku.
W 2016 r. „Gazprombank” wydał karty z logo armii rosyjskiej, a w 2017 r. matki żołnierzy z 27. oddzielnej brygady strzelców zmotoryzowanych skarżyły się na forum internetowym na trudności z przelewami pieniędzy z „Gazprombanku”.
Na stronie Wojskowej Akademii Obrony Powietrznej Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej odnotowano, że „Gazprombank” jest jednym z banków, w których kadeci akademii mogą otrzymać wynagrodzenia.
„Na systematyczny charakter współpracy jednego z największych rosyjskich banków z Ministerstwem Obrony Federacji Rosyjskiej wskazuje również artykuł z 2020 r. dotyczący wydawania wojskowym karty bankowej „Gazprombanku” – ze szczegółową instrukcją jak ją uzyskać” – zauważają dziennikarze.
Ponieważ sankcje nałożone wcześniej przez UE prawie nie dotknęły „Gazprombanku”, stał się on furtką, dzięki której można uniknąć sankcji nałożonych na rosyjski system finansowy. Bank nadal osiąga ogromne zyski, a coraz więcej klientów innych rosyjskich banków, którzy zostali dotknięci sankcjami, korzysta z jego usług.
Według ukraińskiego wywiadu jest to już wykorzystywane przez rosyjską korporację państwową „Roskosmos”, która zwiększyła płatności międzynarodowe za pośrednictwem właśnie „Gazprombanku”.
Niedawno prezydent Wołodymyr Zełenski zaapelował, aby Unia Europejska zablokowała działalność wszystkich rosyjskich banków bez wyjątku. Podkreślił, że przede wszystkim dotyczy to „Gazprombanku”, nazywając go „jednym z głównych portfeli płacenia za antyeuropejską politykę Federacji Rosyjskiej”.
„I, oczywiście. UE, dla własnego dobra, powinna działać znacznie szybciej na rzecz całkowitego zrezygnowania z rosyjskich zasobów energetycznych. To jest fundamentalna kwestia bezpieczeństwa” – podkreślił Zełenski.
Przedstawiciel Departamentu Skarbu USA powiedział dziennikarzom, że administracja Bidena nie podjęła jeszcze decyzji o przyjęciu sankcji, które w pełni zablokowałyby rosyjski system finansowy, ale monitoruje działania „Gazprombanku”, w szczególności pod kątem ewentualnych naruszeń innych ograniczeń sankcji.
„Stany Zjednoczone wiedzą, że jeśli nałożą sankcje na „Gazprombank”, spowoduje to ogromne problemy w UE. (…) A administracja Bidena chce uniknąć starcia z europejskimi sojusznikami” – wyjaśniła Agathe Desmarets, dyrektor ds. prognoz globalnych w firmie badawczej Economist Intelligence Unit.
Opr. TB, https://www.radiosvoboda.org/
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!