29-letni obywatel Ukrainy został zatrzymany i deportowany po tym, jak w Internecie opublikował nagranie z pogróżkami podpaleń w Polsce. Według niego miała to być forma „zemsty” za możliwe ograniczenie świadczeń socjalnych dla ukraińskich uchodźców.
Informację o deportacji podał 31 sierpnia szef MSWiA Marcin Kierwiński, publikując nagranie z momentu odstawienia mężczyzny na granicę. „Został przymusowo doprowadzony i deportowany na Ukrainę” – przekazał w serwisie X.
Groźby młodego Ukraińca miały związek z debatą nad projektem ustawy o przedłużeniu ochrony czasowej dla ukraińskich uchodźców. Wideo opublikowano na jednej z platform społecznościowych, ale szybko zostało usunięte. Policja zatrzymała mężczyznę w warszawskiej dzielnicy Praga-Południe. Otrzymał zakaz wjazdu do Polski i strefy Schengen na 10 lat.
W centrum sporu znalazł się program Rodzina 800+, z którego korzystają także ukraińscy uchodźcy posiadający status UKR (czyli specjalny numer PESEL nadawany po 24 lutego 2022 r. uchodźcom wojennym).
Prezydent Karol Nawrocki zawetował ustawę przedłużającą ten stustus. Jego zdaniem świadczenia pieniężne powinny przysługiwać wyłącznie osobom pracującym, a nie wszystkim uchodźcom automatycznie. Podkreślił również, że Polacy „powinni mieć w swoim kraju prawa co najmniej równe cudzoziemcom”.
W odpowiedzi na weto, polskie kobiety wystosowały list do prezydenta Nawrockiego, premiera Donalda Tuska i Senatu. Ostrzegają w nim, że ograniczenie wsparcia najbardziej uderzy w ukraińskie matki, dzieci, osoby starsze i chore, które wciąż potrzebują pomocy po ucieczce przed wojną.
To kolejny przykład twardego kursu władz wobec ukraińskich obywateli, którzy naruszają prawo lub zagrażają porządkowi publicznemu. W ostatnim czasie Polska wydaliła już kilkunastu obywateli Ukrainy z podobnych powodów.
Kresy24.pl
1 komentarz
Róża i Błażej
1 września 2025 o 12:24O, pod taką wiadomością to zlecą się ruskie trolle.