W mediach społecznościowych toczy się dyskusja między Białorusinami i Ukraińcami. Wielu Ukraińców zadaje pytanie, dlaczego bracia Białorusini pozwolili Rosjanom zaatakować Ukrainę ze swojego terytorium, dlaczego nie zatrzymali rosyjskich czołgów.
„W sytuacji wojny te niuanse niewiele znaczą, bo nie to macie teraz w głowie, ale one muszą wybrzmieć” – napisał na Facebooku dziennikarz Radia Svabody Dmitrij Gurniewicz i w kilku punktach tłumaczy Ukraińcom, dlaczego nie mogą mieć do Białorusinów ;
- Od co najmniej listopada 2020 r. (a właściwie od niekonstytucyjnego zamachu stanu z 1996 r.) na Białorusi nie ma prawowitego rządu. Na Białorusi rządzi promoskiewski marionetkowy reżim, który już o niczym nie decyduje.
- Zdecydowana większość Białorusinów jest przeciwna marionetkowemu reżimowi. Pokazały to protesty w 2020 roku, największe w Europie od dziesięcioleci. Białorusini byli zabijani, bici i torturowani. Ponad tysiąc osób jest do tej pory w więzieniach, około 50 tys. zostało poddanych różnego radzaju represjom. Protesty zostały zdławione, ponieważ Putin poparł Łukaszenkę i stał się jego jedyną gwarancją. Następnie w kraju rozpoczął się terror podobny do tego z lat 30. XX wieku. To nie jest zabieg literacki, to obiektywna rzeczywistość.
- Na Białorusi panuje dziś totalna atmosfera faszyzmu. Możesz iść do więzienia za polubienie, komentowanie, za nieostrożne słowo. Oglądam wideo, na którym Ukrainiec w Melitopolu goni rosyjskich żołnierzy i po cichu odchodzi. A drugi Ukrainiec nagrywa to na wideo. Na Białorusi jest to niemożliwe. Organy ścigania aresztują za każdy gest sprzeciw, zakazane są nawet organizacje ornitologów i ochrony zwierząt, ponieważ niektóre z nich są przeciwko reżimowi. Na Białorusi ludzie są codziennie aresztowani i wyszydzani. W takiej atmosferze organizacja ruchu oporu trwa długo. Ale trwa.
- Ten punkt w zasadzie powinien być pierwszym. Białoruś jest teraz pod rosyjską okupacją. Jeśli rząd jest nielegalny, to nikt nie miał prawa przepuszczać Rosjan przez Białoruś. Putin już zdobył Białoruś. Ale pozwala Łukaszence nazywać się prezydentem niepodległej Białorusi.
- Białorusini nie tylko martwią się o Ukrainę i modlą się o nią. Białorusini zbierają pieniądze dla uchodźców, armii ukraińskiej, Białorusini są w armii ukraińskiej. Białorusin był jednym z pierwszych, którzy ginęli na Majdanie, Białorusini ginęli za Ukrainę podczas wojny.
- Czy na Białorusi są tacy, którzy wspierają Rosję? Tak są. Podobnie jak w ukraińskim Donbasie, są Ukraińcy, którzy są za wrogiem. Czy są tacy, którzy popierają Łukaszenkę? Są. Tak jak na Ukrainie, gdzie od dawna jest najpopularniejszym politykiem.
- Białorusini, którzy mają rozum i sumienie, rozumieją, że bez wolnej Ukrainy nie będzie nas.
Nazajutrz po tym, jak putinowski reżim zaatakował Ukrainę, Białorusini zaczęli przynosić kwiaty pod ambasadę Ukrainy w Mińsku. Dla ukraińskiego ambasadora na Białorusi Igora Kizima, znającego doskonale tamtejsze realia ten gest wiele znaczył.
„Chcę wyrazić wdzięczność za solidarność z narodem ukraińskim w tym czasie. I za kwiaty, które przynosicie pod ambasadę” – napisał Igor Kizim.
„Pracowałem w Londynie, Paryżu, Ottawie, gdzie takie akcje są na porządku dziennym. Podziwiam jednak waszą odwagę, by zrobić to tutaj, w Mińsku, gdzie dziś okazywanie negatywnego stosunku do wojny, którą Rosja prowadzi przeciwko narodowi ukraińskiemu, może być niebezpieczne. Dziękuję!” – napisał na Facebooku ambasador Ukrainy.
oprac. ba za svaboda.org.telegraf.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!