W obawie przed prowokacjami ze strony wojsk rosyjsko-białoruskich rząd w Kijowie przedsięwziął nadzwyczajne środki ostrożności.
Przypomnijmy: w dniach 14-20 września odbędą się doroczne manewry wojskowe Zapad. Oficjalnie ma w nich wziąć udział ok. 13 tys. rosyjskich żołnierzy. Nieoficjalnie mówi się jednak, że ich liczby zbliży się do 100 tysięcy.
Rosyjsko-białoruskie poczynania budzą niepokój w całym regionie: od Estonii, po Rumunię. Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg zapowiedział, że Sojusz będzie przyglądać się manewrom wyjątkowo bacznie.
Niepokój daje się również odczuć w Kijowie. Najpierw, w piątej rezydent Poroszenko w swym wystąpieniu określił wrześniowe ćwiczenia jako zagrożenie dla integralności Ukrainy, dzisiaj dowiadujemy się o podjęciu przez rząd kroków zaradczych.
Przede wszystkim chodzi o uszczelnienie i wzmocnienie granicy północnej. Wzmocnione posterunki, transfer pograniczników z innych części kraju oraz ścisła współpraca służby granicznej z wojskiem i Gwardią Narodową – oto główne środki zaradcze, które mają potrwać do końca manewrów.
Kresy24.pl
2 komentarzy
ttty
4 września 2017 o 18:55do ostatniego ukrainca !!!!.
Japa
4 września 2017 o 20:32Jeżeli „wytransferują” tamożników z Szegini, to będzie jak było. Przemyt będzie szedł planowo. Przecież nikt nie wierzy, że kontrabanda jest dziełem „mrówek”. To zorganizowana przestępczość. Meksykanie mogą się uczyć od Ukraińców.
Chodzą słuchy, że Polska będzie stawiać płot na granicy w celu powstrzymania chorych dzików. Ha,ha,ha….