Ukraińska armia przygotowuje się do przeprowadzania tajnych operacji na terytorium Rosji. Agenci są szkoleni w ośrodku szkoleniowym na południowo-wschodniej Ukrainie – w tajnym ośrodku, do którego prawie nie można się dostać. Środki bezpieczeństwa są bezprecedensowe. Przebywającemu w nim korespondentowi gazety „Time” towarzyszył oficer Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy Mykoła (jego nazwisko jest tajne), który dowodzi agentami. Przed wyjazdem dziennikarz wyłączył telefon i umieścił go w torbie blokującej sygnał.
Dziennikarz zauważył, że atmosfera panująca w bazie uderzyła go od pierwszych sekund. Zobaczył kilkunastu mężczyzn i jedną kobietę. Podczas treningu z bronią „wyglądali niesamowicie młodo i drobnie”.
W bazie znajduje się kryta strzelnica, na której znajdują się cele w postaci dyktatora Władimira Putina, szefa rosyjskiego sztabu generalnego Walerija Gierasimowa i ministra obrony Siergieja Szojgu, a także kilku rosyjskich propagandystów.
„Sam zbudowałem to miejsce za własne pieniądze. To nie jest legalne. Rząd jest zbyt powolny i biurokratyczny. Musimy szybko szkolić ludzi i przygotowywać ich. Nie ma rządowych wyspecjalizowanych obozów szkoleniowych dotyczących operacji niezbędnych do prowadzenia tej wojny” – powiedział Mykoła.
Ta wojna jest dla Ukrainy szansą zmierzenia się z wrogiem – uważa oficer Głównego Zarządu Wywiadu. W tej bazie szkoli się szpiegów do specjalnej misji na terytorium Rosji.
Jedną z takich grup dziennikarz spotkał w drodze do jadalni. „Przygotowują się do wieczornej misji transgranicznej w Rosji. Warunki są idealne. Niskie chmury zasłaniają księżyc i gwiazdy. Rosjanie ich się nie spodziewają. Ubiorą się po cywilnemu, będą mieli fałszywe dokumenty, bez telefonów, będą używać kompasu, map i liczyć kroki, aby się zorientować w położeniu” – wyjaśnił Mykoła.
Wyjaśnił, że jego misje nie są zlecane ani autoryzowane przez szefa wywiadu wojskowego Kiryłla Budanowa. Jego zdaniem w trakcie procedury zatwierdzającej „szansa zostanie niewykorzystana”. Nie da się zweryfikować tych słów. Mykoła odmówił podania szczegółów konkretnych operacji przeprowadzonych przez jego ludzi. Według niego wśród agentów są Rosjanie.
„Mamy także Rosjan w Rosji, którzy nam pomagają, ludzi, którzy widzą bezsensowność tej wojny i nienawidzą zbrodniczego reżimu” – powiedział.
Niedawno ukraiński wywiad wojskowy poinformował o przeprowadzeniu kilku brawurowych operacji m.in. nocnego rajdu na skuterach wodnych, podczas którego siły specjalne umieściły ukraińską flagę na wybrzeżu Krymu. Mykoła krytykuje takie przedsięwzięcia.
„Ludzie, którzy to przeprowadzili (rajd na Krym), nazywamy ekipami Spielberga. Pojechali, zobaczyli, nakręcili. To była strata czasu i zasobów. Kiryłł jak zawsze był bardziej zainteresowany wysyłaniem ludzi do zrobienia reklam filmowych niż poważnych operacji” – powiedział żołnierz sił specjalnych.
Mykoła przyznał, że Ukraina „nie może konkurować z Rosją pod względem liczby ludzi i broni”. „Możemy konkurować jedynie technikami chirurgicznymi. Technologia i nasze przedsiębiorcze myślenie pokonają rosyjskie mięso i stal” – zauważył.
W kontekście alarmujących informacji o problemach z dalszym wsparciem Zachodu dla Ukrainy Mykoła uważa, że będzie trudno. „Ale nie poddamy się. Pojedziemy do lasów, w góry, na pola. To będzie wojna partyzancka. Broń zawsze znajdziemy. Spójrzcie jak broniliśmy Kijowa i lotniska w Hostomelu na początku wojny. Nie było na to rozkazów. Rząd był na początku zbyt zdezorganizowany, a ludzie nie czekali, aż każe im się bronić swojego kraju. Chwyciliśmy za broń i odepchnęliśmy Rosjan. Zrobimy to ponownie, niezależnie od tego, co powie jakikolwiek rząd” – powiedział.
Wcześniej Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy pokazał materiał filmowy przedstawiający przygotowania i realizację operacji dywersyjnych na terytorium Krymu.
Ukraiński wywiad wojskowy zauważył, że zmotywowani oficerowie rozpoznania sił specjalnych „kontynuują słynną ścieżkę bojową, wykazując się odwagą i opanowaniem podczas misji bojowych”.
Opr. TB, www.thetimes.co.uk
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!