Konfliktu między Federacją Rosyjską a Ukrainą nie da się rozwiązać militarnie, a zamiar państw zachodnich w sprawie zaopatrzenia Kijowa w broń i środki finansowe nie powiódł się.
Takie oświadczenie złożył nowy premier Słowacji Robert Fico w rozmowie z wydaniem Pravda.
– Musimy stawić czoła prawdzie i powiedzieć, że Ukraina nie ma wystarczających sił, aby militarnie odwrócić sytuację i nie jest zdolna do kontrofensywy. Możemy wrzucić całą broń świata, wszystkie pieniądze, ale Federacja Rosyjska nigdy nie zostanie pokonana militarnie. Przyjdzie przełom 2023 i 2024 r. i zobaczycie, że Federacja Rosyjska zacznie dyktować warunki rozwiązania tego konfliktu
– prognozuje Robert Fico.
Komentując sankcje antyrosyjskie, słowacki premier zauważył, że państwo rosyjskie stoi w obliczu sankcji, które „oczywiście są nieprzyjemne dla jego obywateli”, ale nie należy myśleć, że Rosjanin będzie walił głową w mur, jeśli nie może kupić amerykańskiego telefonu.
– W końcu kupi chiński i problem zostanie rozwiązany
– upraszcza sprawę słowacki polityk
Nowy słowacki premier zajmuje otwarcie antyukraińskie stanowisko. 4 grudnia br. odbył rozmowę telefoniczną ze swoim ukraińskim kolegą Denysem Szmyhalem.
Po czym oświadczył, że dostaw broni ze Słowacji na Ukrainę nie będzie. Ponadto na Słowacji będzie nadal obowiązywał zakaz importu ukraińskiego zboża.
Ponadto Fico sprzeciwił się wejściu Ukrainy do NATO. Według niego doprowadzi to do III wojny światowej.
RTR na podst. serwis X, belsat.eu
4 komentarzy
Krzysztof
24 grudnia 2023 o 13:26Fico = Orban
Kressowiak
24 grudnia 2023 o 14:26Nie wiem jakie haki ma Putin na tego pajaca ( bo na pewno ma na Orbana i Trampa), ale te wypowiedzi CYKLICZNE tego pajaca, to swoista deklaracja lojalności wobec swojego centrum sterowania na Kremlu.
Można nie lubić Ukraińców, sam za nimi nie przepadam, ale to Szkodnik Europejski i moralna menda aprobująca zbrodnie Putina i co gorsze terroryzowanie Europy przez ta małpę z brzytwa z Kremla. Zupełne dno.
validator
24 grudnia 2023 o 17:41Jak ma takich sąsiadów jak Fico i Orban, to na pewno nie. Kiedyś Ukraina się obraziła, gdy powiedziano, że do Europy na plecach Bandery nie wjedzie, to otwierała symboliczne przejście na granicy ze Słowacją. Teraz, gdy okazało się, że postawiła na Niemcy, nagle okazuje się, że są problemy z dostawami sprzętu. Poza tym wykorzystują szereg ułatwień, łamiąc ustalenia. Jak tak dalej pójdzie, to cała sympatia do Ukrainy pójdzie w zapomnienie. Szereg podjętych, błędnych kroków na pewno będzie miało wpływa na ogólną sytuację. A my mamy nauczkę, żeby się nie pchać przed szereg.
Adrian
24 grudnia 2023 o 21:56Do wszystkiej broni świata daleko, samych Abramsow i Bradleyow z rezerw mogło by pójść tysiąc sztuk, do najnowszej też daleko M113 czy Leopard 1 to broń z lat 60, a to wszystko mocno rozciągnięte w czasie. Ukraińcy tymczasem bawią się w klubach Kijowa, jeżdżą po pijaku w Polsce, Dziady z SG biorą łapówki od pomocy humanitarnej na granicy za wjazd a od tchórzy za wyjazd a rząd po dwóch latach wojny uruchomil(sic!) prace nad ustawą o mobilizacji. Był moment gdy zwiększony wysiłek obu stron mógł dać zwycięstwo, teraz mowa tylko o strategicznej obronie.