Putin wydaje się niewzruszony ultimatum prezydenta USA Donalda Trumpa. Jak poinformował dziennik „The Guardian”, analitycy i osoby z Kremla twierdzą, że jest to znak, iż rosyjski dyktator od dawna przewidywał pogorszenie stosunków z USA i nadal uważa wojnę na Ukrainie za priorytet.
Jak zauważa gazeta, podczas gdy Moskwa uważa pogorszenie stosunków z Trumpem za godne ubolewania, źródła twierdzą, że Putin zawsze zamierzał priorytetowo traktować wojnę. Nadal jest przekonany, że rosyjskie wojska posuwają się naprzód i że ukraiński opór może wkrótce załamać się.
„Moskwa jest rozczarowana i sfrustrowana, że nic nie wyszło z Trumpem. Jednak oczekiwania Putina co do dobrych relacji z Trumpem zawsze były drugorzędne w stosunku do jego maksymalistycznych celów na Ukrainie. Dla Putina inwazja na Ukrainę jest kwestią istnienia” – powiedział były wysoki rangą urzędnik Kremla.
Jak zauważa analityczka Tatiana Stanowaja, chociaż na Kremlu mieli nadzieje i oczekiwania na silne relacje z Trumpem, to podstawowym oczekiwaniem zawsze były zaostrzone sankcje USA i dalsze dostawy uzbrojenia Ukrainie przez Zachód.
Powrót Trumpa do Białego Domu na początku tego roku początkowo wydawał się strategiczną okazją dla Putina – szansą na podważenie jedności NATO i zasianie wątpliwości co do długoterminowego zaangażowania Zachodu na Ukrainie.
Jednak, jak zauważa „The Guardian”, „miesiąc miodowy” najwyraźniej zakończył się w zeszłym tygodniu. Trump publicznie wyraził rozczarowanie odmową Putina w sprawie zawieszenia broni.
„Trump wydawał się szczególnie sfrustrowany tym, że jego osobiste kontakty z Putinem, w tym sześć rozmów telefonicznych, nie przyniosły żadnych rezultatów, co zostało odebrane jako osobista zniewaga dla przywódcy znanego ze swojej próżności” – czytamy w gazecie.
W komentarzu do publikacji były wysoki rangą urzędnik Kremla nazwał demonstracyjne bombardowanie ukraińskich miast po rozmowach telefonicznych obu przywódców „błędem strategicznym”, argumentując, że Putin źle zinterpretował reakcję Trumpa.
„Putin nie miał zamiaru upokorzyć Trumpa, ale z pewnością nie postąpił mądrze” – powiedział Rosjanin.
Jednak wielu rosyjskich urzędników i blogerów popierających wojnę zinterpretowało groźby Trumpa jako łagodniejsze niż oczekiwano, który dał Putinowi 50-dniowe carte blanche.
„W ciągu 50 dni może wiele się wydarzyć i Putin o tym wie. Uważa Trumpa za osobę emocjonalną i podatną na wpływy. Moskwa będzie nadal składać propozycje Waszyngtonowi. Nie uważają tego rozłamu za nieodwracalny” – powiedział inny informator z rosyjskiego establishmentu polityki zagranicznej.
Były urzędnik Kremla powiedział, że Putin miał „obsesję” na punkcie tego, by nie okazywać słabości i raczej nie złagodzi swojego stanowiska w obliczu gróźb Trumpa.
I choć wśród zwykłych Rosjan zdawała się panować autentyczna chęć zakończenia wojny, dla tych, którzy uważnie obserwowali Putina, nie było zaskoczeniem, że odrzucił on warunki pokojowe Trumpa.
„W tej wojnie zginęło ponad 100 000 Rosjan. Putin po prostu nie może wrócić do domu z niczym innym niż tym, co można uznać za prawdziwe zwycięstwo” – powiedział były urzędnik Kremla.
Przypomnijmy, według analityków amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną jedynym czynnikiem, który zmusiłby Putina do negocjacji z Ukrainą, jest miażdżąca porażka Rosji na polu bitwy. Jest to możliwe jedynie w przypadku wystarczającego wsparcia militarnego ze strony sojuszników dla Ukrainy i będzie wymagało kilku miesięcy lub sezonów działań zbrojnych.
Były doradca Trumpa, John Bolton, stwierdził, że prezydent USA wydaje się bardziej zainteresowany dystansowaniem się od Ukrainy – zarówno dyplomatycznie, jak i militarnie – niż wspieraniem Ukrainy w walce z rosyjską agresją.
Opr. TB, theguardian.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!