Aleksander Łukaszenka ewidentnie blefuje…
Rzecznik Służby Granicznej Ukrainy Andrij Demczenko twierdzi, że zapowiadane przez samozwańczego prezydenta i szefa resortu obrony RB przemieszczanie się białoruskich jednostek odbywa się wyłącznie w głąb terytorium Białorusi, a nie do granicy z Ukrainą.
„By stworzyć obraz, który rozpowszechnia Ministerstwo Obrony Białorusi, przemieszczają pewne jednostki. Ale to wszystko dzieje się w głębi terytorium Białorusi. Na granicy z Ukrainą nie rejestrujemy ruchu sprzętu lub personelu jakichkolwiek jednostek armii białoruskiej” – zauważył Demczenko na antenie kanału telewizyjnego „Espresso”.
Według rzecznika Państwowej Straży Granicznej Ukrainy Białoruś utrzymuje siły w kierunku granicy ukraińskiej, ale w pewnej odległości od niej. Oznacza to, że sytuacja pozostaje bez zmian.
„Jednak jeszcze raz podkreślam, że ten kierunek pozostaje dla nas groźny. Pamiętamy, jak Białoruś otworzyła granicę dla wojsk rosyjskich. Widzimy też ciągłą retorykę Białorusi. Dlatego dopóki Białoruś będzie pod wpływem Rosji, ten kierunek pozostanie dla nas niezwykle ważny” – podkreślił Demczenko.
11 sierpnia Ministerstwo Obrony Białorusi poinformowało, że białoruskie czołgi wkroczyły w rejony przygraniczne z Ukrainą na polecenie Ministra Obrony Narodowej.
Według ministra obrony Wiktora Chrenina do przygranicznych obwodów homelskiego i mozyrskiego przerzucono systemy rakietowe Polonez i Iskander.
Wygląda jednak na to, że sprzęt nie dotarł bezpośrednio do granicy.
Dzień wcześniej przerzucenie wojska i sprzętu zapowiedział Aleksander Łukaszenka. Pretekstem były nieoczekiwane skutki przełomu i rzekome zestrzelenie ukraińskich dronów szturmowych nad terytorium Białorusi.
„Dwa dni temu doszło do ataku na kierunku kurskim, przeszli kilkadziesiąt kilometrów – 30-35. Okopują się tam. Cóż, to prowokacja mająca na celu uderzenie w Federację Rosyjską” – zauważył i zagroził, że „prowokacje nie pozostaną bez odpowiedzi”.
Wypowiedzi samozwańczego prezydenta Białorusi o rzekomym zestrzeleniu „celów powietrznych z Ukrainy” skomentowało ukraińskie MSZ.
Zdaniem Kijowa, wymysły Aleksandra Łukaszenki są kolejnym podżeganiem nastrojów antyukraińskich i tworzeniem wyimaginowanych zagrożeń, co nie czyni ich bardziej realnymi.
Łukaszenka coś knuje. „Znalazł się teraz w najtrudniejszej sytuacji”
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!