Pomimo pogróżek Moskwy, Kijów nie zamierza zmieniać warunków umowy o strefie wolnego handlu z Unią Europejską.
Umowa o strefie wolnego handlu z krajami Unii Europejskiej jest jednym z kluczowych kierunków polityki zagranicznej władz ukraińskich.
– Zarówno my, jak i Europejczycy jesteśmy twardo nastawieni na to, że 1 stycznia umowa wejdzie w życie i żadnych zmian w jej tekście nie będzie. Ukraina przygotowuje się do najgorszego scenariusza, który może kosztować ukraińską gospodarce 600 mln dolarów rocznie – oświadczył minister rozwoju gospodarczego i handlu Ukrainy Aivaras Abromavičius w wywiadzie dla BNS.
„Ani Ukraina, ani Unia Europejska nie będą reagowały na jakikolwiek szantaż ze strony Rosji. Jesteśmy zdecydowani, że od 1 stycznia 2016 roku umowa o wolnym handlu zacznie obowiązywać” – tak z kolei powiedział Poroszenko podczas wspólnej konferencji prasowej z prezydent Litwy Dalią Grybauskaite. Prezydent Ukrainy poinformował, że Kijów jest zdecydowany uczestniczyć jeszcze w grudniu w kolejnej rundzie rozmów z Rosją, by wykazać gotowość i chęć negocjacji.
Umowa o pogłębionej i całościowej strefie wolnego handlu (DCFTA) to najważniejsza i największa część umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina, podpisanej w czerwcu 2014 r. Jej zawarcie było przyczyną wybuchu konfliktu ukraińsko-rosyjskiego. Rosja od dawna ma zastrzeżenia do porozumienia o wolnym handlu Ukraina-UE i zagroziła wprowadzeniem ceł importowych na towary ukraińskie, jeśli jej uwagi do umowy o stowarzyszeniu Ukrainy z UE nie zostaną uwzględnione.
Kresy24.pl
14 komentarzy
Luki
3 grudnia 2015 o 11:45Nadrobicie to z krajami uni… Putler ten terrorysta niech spada
Demaskator
3 grudnia 2015 o 11:57Uda się. Lepsza Unia niż Putler, co by nie pisali zaraz Trolle z Rosji. A pisać zaraz będą.
jubus
3 grudnia 2015 o 14:03Rosja, a UE, jaka to różnica? Tam bolszewik, tu bolszewicy. tam byli komisarze, tu są komisarze. ZSRR padł, ale odrodził się w postaci UE.
Ukrainie pozostaje czekać w rozkroku aż padnie i jeden i drugi chory twór, czuje że to już niedaleko.
Niech Rosja padnie tak szybko jak Eurokołchoz.
lew
3 grudnia 2015 o 18:08jubus , Rosja nie padnie, padną rózne sztuczne twory jak Ukraina, Kosovo a nawet USA.
SyøTroll
4 grudnia 2015 o 08:15@lew
Niestety USA ne padnie, oni też już maja swój nacjonalizm, co najwyżej może się zmniejszyć ich znaczenie, czego w sumie im życzę.
Trevor
3 grudnia 2015 o 12:55Handel Ukrainy tylko z cywilizowanymi krajami zachodu i Azji, z dzikusami ze wschodu na dłuższą metę nie ma sensu !
miki
3 grudnia 2015 o 17:45Mam nieodparte wrażenie ,że zwycięzca będzie tylko jeden……Polska 🙂 Ukraińcy mają braki jeśli chodzi o fundusze-większość wydają więc na ….żywność. Pamiętamy chyba co było pod koniec lat 80-tych i na początku 90-tych XX wieku – pogoń za wszystkim co zachodnie, ładniej opakowane, niekoniecznie nawet lepsze smakowo. Przypuszczam ,że taki sam scenariusz będzie teraz na Ukrainie. A prawda jest taka że na słodycze, wędliny, przetwory mleczne szwajcarskie, francuskie czy niemieckie Ukraińców przynajmniej większości stać nie będzie-za to na polskie jak najbardziej!Poza tym jesteśmy najbliżej-mamy kontakty, jest możliwa bardzo szybka dostawa zamówionego towaru.
greg
3 grudnia 2015 o 17:47Tylko na zdrowie i dobre Ukrainie to wyjdzie , wszystkie straty odrobią z Unią , więc luz… A ruski niech sobie handluje z kozą i kapustą 🙂
lew
3 grudnia 2015 o 18:05Czyli dzikusy to Ukropy.
ltp
3 grudnia 2015 o 21:27Spadaj@
SyøTroll
4 grudnia 2015 o 08:17Ukropy, na w narodzie ukraińskim stanowią mniejszość, chociaż mniejszość najbardziej agresywną i najniebezpieczniejszą.
toman
3 grudnia 2015 o 21:42Sztuczny twór ukraina wyjdzie na tym jak Zabłocki na mydle. Ale tej bandery nie ma co żałować.
Pafnucy
3 grudnia 2015 o 22:47Od maja wydawany jest miesięcznik Polityka Polska. Strona internetowa oczywiście też jest. Polecam wszystkim. Po lekturze niektórych publikacji banderofile i fani „międzymorza” mogą sie wyleczyć z bezrefleksyjnego popierania posowieckiego bandersyfu. Chłodne i bez emocji spojrzenie na otaczającą rzeczywistość. Na wschodzie nie ma przyjaciół. Moje stanowisko jest od poczatku jasne: niech bolszewia i bandersyf wybiją się wzajemnie. Tak jak kiedyś Hitler dogadał się ze Stalinem tak teraz Putin może dogadać się z banderowcami z Poroszenko na czele. Tak samo jak Putin proponował Polakom odebranie Kresów tak może zaproponować banderowcom tzw „zakierzonie”. Polacy odrzucili propozycję ale UPAińcy nie odrzucą. Polityka Putina wyraźnie do tego zmierza. Tworzy się grunt pod tzw działnia hybrydowe. Podstawa to mniejszość narodowa. W Polsce mamy już prawie 1 mln UPAińców (imigranci + mniejszość). Sami sobie odpowiedzcie ilu jest z rejonów objętych wojną a ilu z „przjaznej” tzw „zachodniej ukrainy”. Państwo monoetniczne to dar. Nie wolno tego zmarnować. Putin nie zrezygnuje z tzw ukrainy i sytuacja gospodarcza i społeczna będzie tam coraz gorsza. To oznacza dlaPolski kolejne setki tysięcy „miłośników bandery” w najbliższym czasie. Popieranie banderoskiej UPAiny tylko dlatego że jest antyrosyjska jest skrajnie głupie. Należy zdecydowanie zwalczać banderyzm ukraiński. Żadna silna UPAina nie jest w polskim interesie. Polecam jeszcze wszystkim www.kresy.pl oraz www.wirtualnapolonia.pl. jako uzupełnienie portalu kresy24.
Prozoryi
9 grudnia 2015 o 01:36@Pafnucy
Wlasnie, UE i USA wspieraja Ukraine.
Radzisz, zeby Polska w znak protestu wyjszla z UE?
Bo silna Ukraina szkodzi polakam? I ze w polskim interesie slaba Ukraina, rosyjski braciszka>