– Sankcje zostały zamrożone na cztery miesiące, i co dalej? Nie usłyszeliśmy od Brukseli najważniejszego – jakie warunki muszą spełnić władze Białorusi w ciągu tego czasu? – pyta białoruska opozycja. Co na to Europa?
29 października, po tym jak UE podjęła decyzję o zawieszeniu na cztery miesiące sankcji wizowych i ekonomicznych wobec oficjalnego Mińska, pięciu liderów białoruskiej opozycji wystosowało list w sprawie sytuacji politycznej w ich kraju i dalszych stosunków między UE a Białorusią.
Przypomnijmy, najbardziej zagorzali przeciwnicy decyzji Brukseli w dość ostrych słowach krytykowali zawieszenie sankcji przekonując, że w ten sposób UE «wychodzi na przeciw dyktatorowi». Bardziej umiarkowana część demokratycznej wspólnoty uznała, że lepiej już przemilczeć, żeby nie ściągnąć na siebie oskarżeń o współpracę. Тym bardziej, że z czysto moralnego punktu widzenia krytyka podobnych działań UE nie wydaje się być aż tak nierozsądna.
List do Brukseli podpisali były więzień polityczny Mykoła Statkiewicz, lider ruchu „Za państwowość i niepodległość Białorusi” Uładzimir Niaklajeu, przewodniczący Białoruskiej Partii Lewicy „Sprawiedliwy Świat” Siarhiej Kaliakin i przewodniczący Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Anatol Labiedźka, jak również współprzewodniczący komitetu organizacyjnego partii „Białoruska Chrześcijańska Demokracja” Paweł Sewieryniec.
W swoim liście, opozycja zaproponowała wdrożenie „mapy drogowej” dla przemian demokratycznych na Białorusi i rozwoju dialogu z Unią Europejską. Pierwszy akapit odnosi się do zmian w ustawodawstwie wyborczym i ich egzekwowania, o wywarciu presji na władze, aby oddała Białorusinom prawo wyboru.
Drugi postulat liderów opozycji przewiduje wdrożenie procesu negocjacji z udziałem przedstawicieli rządu i opozycji pod auspicjami misji OBWE. Trzeci dotyczy konieczności przeprowadzenia wyborów parlamentarnych w 2016 roku, zgodnie z demokratycznymi standardami.
Adresaci listu – przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk, szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker i wysoki przedstawiciel UE ds. zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Federica Mogherini, podziękowali autorom za wspólny komunikat i poinformowali grzecznie, że „przyjęli do wiadomości analizę sytuacji”.
„Istnienie silnej opozycji, to życiowa konieczność dla rozwoju społeczeństw demokratycznych i pluralistycznych. Prawo i procedury wyborcze, które są zgodne ze standardami międzynarodowymi, oczywiście są bardzo ważne, aby zapewnić obywatelom możliwość realnego wyboru” – napisali eurokraci w liście.
Białoruska opozycja dowiedziała się, że po opublikowaniu pełnego raportu OBWE z monitoringu wyborów prezydenckich na Białorusi, „UE będzie zwracać szczególną uwagę na zawarte w raporcie zalecenia i będzie zachęcać władze białoruskie do ich realizacji”.
-Unia Europejska jest zaangażowana we wszechstronne relacje mające zapewnić polepszenie europejsko – białoruskich stosunków i ma nadzieję na wzmocnienie kontaktów i możliwości głębszej współpracy – dowiadujemy się z listu od szefów UE. Wskazują oni, że aktywne uczestnictwo w procesach demokratyzacji społeczeństwa obywatelskiego jest najważniejszym czynnikiem rozwoju stosunków między UE a Białorusią.
Przewodniczący Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Anatol Labiedźka komentując fakt otrzymania odpowiedzi z Brukseli powiedział, że „Skoncentrowanie uwagi polityków europejskich na Białorusi nie jest dziś łatwe, UE ma wiele innych problemów i wyzwań. A jeśli chodzi o treść, to pozytywnym czynnikiem jest zbieżność naszych stanowisk w kwestii wolnych wyborów zgodnych ze standardami OBWE. To jest droga, która może prowadzić do zmian na Białorusi” – cytuje słowa polityka biuro prasowe partii.
Kresy24.pl/gazetaby.com
2 komentarzy
historia doceni
5 grudnia 2015 o 12:50białoruska opozycja misi się nastawić na pozytyw, a nie negatyw
trampu
5 grudnia 2015 o 21:59Jak nie jesteście pewni,jak wyglądają wredne gęby,to właśnie tak jak na zdjęciu d/artykułu.