Dlaczego nadzieja na współpracę z Donaldem Trumpem skończy się dla Rosji wielkim rozczarowaniem, pisze na portalu nv.ua rosyjski politolog i publicysta Andriej Piontkowski:
Mój punkt widzenia na wyniki czwartej hybrydowej wojny światowej, którą Rosją rozpoczęła w lutym 2014 roku: całkowita klęska. Na Ukrainie było to oczywiste od dłuższego czasu – koncepcja „russkiego mira” doznała porażki. Jeżeli chodzi o Syrię, to być może ktoś postrzega zdobycie Aleppo jako zwycięstwo, ale kosztowało to napiętnowaniem Rosji wojennymi zbrodniarzami, drugim Afganistanem i nienawiścią półtora miliona sunnitów. To, co obserwujemy w ostatnich tygodniach – zabójstwo rosyjskiego ambasadora w Turcji, katastrowa lotnicza w Soczi – to odpowiedź na sukcesy Rosji.
Były to klęski FR w roku 2016. Co do jej zwycięstw i nadziei (Bożonarodzeniowych i noworocznych), to najważniejsze, oczywiście, są nadzieje pokladane w Trumpie, który powtarza „walczymy z PI, Putin też walczy z PI, a zatem trzeba odrzucić drobne niezgodności i wspólnie prowadzić tę walkę”.
Uważam, jednak, że te nadzieje skończą się dla Rosji wielkim rozczarowaniem. Trump już sformował swój aparat administracji. Kiedy zacznie wraz ze swymi doradcami, w tym w Pentagonie, budować konkretne plany walki z Państwem Islamskim i zapoznawać się z sytuacją, nowo wybrany prezydent USA będzie musiał dowiedzieć się o wielu niespodziewanych i nieprzyjemnych faktach – m.in. o tym, że Putin nie walczy z PI, tylko jest, w istocie, strategicznym sojusznikiem tej organizacji terrorystycznej.
Trump dowie się, że Putin wykorzystuje Państwo Islamskie jako narzędzie do walki z Zachodem. Dowodów na to jest wiele: i handel Asada z PI, i wysyłanie bojowników z Północnego Kaukazu z rosyjskimi paszportami zagranicznymi na Bliski Wschód, i zachowanie Moskwy w Syrii, gdzie niszczy nie PI, ale umiarkowaną opozycję Asada, podczas gdy PI podejrzanie odstępuje Palmirę z ogromnym magazynem broni, w tym kompleksy rakiet przeciwlotniczych.
Myślę, że nowo wybrany prezydent USA wkrótce przejrzy na oczy. I nie jest to pierwszy taki przypadek: podobnie było z każdym amerykańskim prezydentem – Clintonem, z Bushem, Obamą. Zaczynało się od prób dojścia do porozumienia. Kończyło – nieuniknionym rozczarowaniem.
W 2017 roku Rosja będzie próbowała oszukać Trumpa i zawrzeć z nim umowę, na którą nowo wybranego prezydenta namawia stary kremlowski agent Henry Kissinger – połączyć wysiłek FR i Ameryki w walce z PI i z Chinami, jak również „odstąpić Ukrainę”.
W Moskwie nie zdają sobie sprawy, że Trump nie może im „odstąpić Ukrainy”. Ukraina ma wojsko, które będzie walczyć z Rosją w przypadku agresji i nie przyjmie żadnych umów, które usiłuje się zawrzeć za jej plecami – prognozuje Andriej Piontkowski.
Kresy24.pl/Jagiellonia.org /Nv.ua
10 komentarzy
Jarema
3 stycznia 2017 o 10:14Ukraina ma wojsko, ale nie ma na nie pieniędzy; te płyną z USA, UE i MFW. Trochę to hurra optymizm, ale zobaczymy, może ekspert ma rację.
SyøTroll
3 stycznia 2017 o 10:30To raczej błędna ocena faktów niż celowa dezinformacja ze rosyjskiego politologa. Oczywiście, że Rosja nie walczy z PI, tylko wspiera Assada, poprzez walkę z jego „umiarkowanymi’ proamerykańsko-proeuropejskimi sojusznikami pochodzącymi w znacznej mierze z krajów ościennych. Cóż każdy broni swoich interesów, i każdy wykorzystuje PI do własnych celów, może z wyjątkiem Iraku i iracko-syryjskich Kurdów.
observer48
3 stycznia 2017 o 11:41Putin ucieka do przodu przed nieuchronnym bankructwem faszystowskiej Federacji RoSSyjskiej. Daleko nie ucieknie. Pieniądze na opłacanie wojska, FSB i policji niedługo się skończą. Putlerek może zostać schwytany i wydany Międzynarodowemu Trybunałowi Sprawiedliwości w Hadze przez swoich własnych kumpli „siłowików”.
Andriej Piontkowski ma jak zwykle rację. nielegalna aneksja i okupacja Krymu, wojna w Donbasie i interwencja w Syrii najprawdopodobniej zbankrutują kacapię jeszcze przed rokiem 2020. Inny roSyjski specjalista Aleksander Bakłanow przewiduje wybuch rewolucji w RoSSji jeszcze przed końcem br.
SyøTroll
3 stycznia 2017 o 13:55ObSServer48, ty to masz pecha, interwencja rosyjska w Syrii niestety z punktu widzenia Prawa Międzynarodowego jest w pełni legalna, czego również niestety nie można powiedzieć o waszej interwencji czy tureckiej „Tarczy”. Interwencja rosyjska na Krymie Prawo Międzynarodowe, naruszała dokładnie tak samo jak parę wcześniejszych amerykańskich (niektóre bombardowania w Bośnii – wtedy się jeszcze pilnowaliście, Kosovo 1999-2008, Afganistan 2001-16, Irak 2003-14), w Donbasie występuje de facto obecność „ochotników” z FR, a nie jednostek wojskowych FR (więc niestety nie ma wojsk).
Gdyby, powtarzam gdyby, równolegle nie miała miejsca syryjska wojna domowa (również z zagranicznym wsparciem), udałoby się wam, a tak to wy możecie zaśpiewać, znaną polską przyśpiewkę, zaczynającą się od słów „Nie się nie stało …”
Co do wybuchu rewolucji w FR, to ja mam pytanie, czy uważa pan, że Trump lub UE ją zasponsoruje, bo ja osobiście nie sadzę. Trump nie bo BHO był umoczony w Syrię, i USA musi poprawić swój wizerunek oraz wzmocnić siły oraz uwspółcześnić metodę podbojów. Chociaż jeśli bardziej wam zależy na szkodzie UE i ChRL, niż własnej reputacji to może się zdecyduje.
UE raczej nie bo próba ratowania wizerunku poprzez przyjmowanie uchodźców nie zyskała znacznego poparcia wśród obywateli UE, oraz zależy jej na Rosji. A i „proeuropejskość” „proeuropejskiej” Ukrainy nie jest wystarczająco „europejska” by z europejskiego punktu widzenia móc ją tak nazywać. To też trzeba zmienić, zanim się zechce rozszerzać swoje wpływy na FR.
ChRL na razie FR jest potrzebna; jak długo, to się okaże. Twierdzisz, że Chiny zajmą Syberią, raczej wydzierżawią po cencie czy dwa za [kw2]. Mają wystarczająca siłę by narzucić stawkę, ale to dopiero za jakiś czas. Im zależy nie tylko na efekcie, ale również metodzie jego osiągnięcia. Dlatego amerykańska barbaria się ich obawia, i słusznie.
observer48
3 stycznia 2017 o 21:57@SyøTroll
Śmiechu warte. USA i Unia nic nie muszą robić, tylko cierpliwie czekać. Światowe ceny ropy wznowiły marsz a południe, większość rafinerii została wyłączona z ruchu w związku z corocznymi przeglądami i remontami, które potrwają do połowy marca, wojna w Syrii i akcja antyterrorystyczna w Donbasie nabiorą nowych kolorów po wysłaniu przez USA MANPADów syryjskim rebeliantom i Javelinów na Ukrainę.
Putlerowi zostało niecałe $100 miliardów z funduszu rezerwowego plus niecałe $200 miliardów płynnych rezerw banku centralnego przy gwałtownie rosnącym deficycie budżetowym finansowanym pożyczkami na ponad 10% rocznie (deficyty amerykański i unijne sa finansowane poniżej 2% rocznie).
Sytuacja RoSSji jest niemal identyczna z sowiecką z lat 1985-2003 i zwiększenie przez Trumpa amerykańskiego budżetu obronnego o ponad $120 miliardów rocznie zazbroi kacapię na śmierć tak, jak „wojny gwiezdne” Reagana zazbroiły sowieckie imperium zła. Jak powiedział bliski doradca Trumpa Rudolph Giuliani w wywiadzie dla Rzeczpospolitej 16 grudnia ubr., Trump wyśle do Europy od 25 do 50 tys. dodatkowych żołnierzy, z których duża liczba trafi do Polski, historycznego wroga kacapii. http://www.economist.com/blogs/freeexchange/2015/01/oil-price-and-russian-politics
ttt
3 stycznia 2017 o 12:35Nie 1,5 mln tylko mld 🙂
Jeśli Ruscy zdecydują się na otwartą wojnę przeciwko Ukrainie to takiej wojny po 45 jeszcze nie mieli bo Ukraina w oprzeciwieństwie do Afganistanu czy Gruzji posiada OPL średniego zasięgu więc ruscy będa dziesiątkami tracić samoloty (W maleńkiej Gruzji w 5 dni stracili 7 lub 8 samolotów a Ukraina jest dużo większa), oraz posiadają rakiedty balistyczne, trochę Toczek jeszcze im zostało, wystarczająco by zniszczyć większość ważnych celów na Krymie.
observer48
3 marca 2017 o 08:02@ttt
W Gruzji kacapy stracili w sumie 9 samolotów i helikopterów szturmowych, wszystkie zestrzelone polskimi MANPADami „Grom”, ulepszonymi wersjami kacapskiej „Igły”, której dokumentację kupili i przywieźli z RoSSji do Polski na kilkunastu dyskach polscy szpiedzy na początku lat 1990-ch. Na 12 wystrzelonych w Gruzji w sierpniu 2008 r. „Gromów” 9 trafiło i zestrzeliło kacapskie maszyny.
amtrak1971
3 stycznia 2017 o 13:09,,,, wlasnie wstalem tu jest po 7 am est i powiem jedno kacapy to barbarzyncy ,,, dziekuje , bye
JURIJ RUSKI BANDYTA
3 stycznia 2017 o 15:01„HYBRYDOWA KAPITULACJA” TO ŁADNE OKREŚLENIE, KTÓREGO UŻYŁ PUTIN PRZED RADĄ FEDERACJI, ALE NAWET ONO DOBITNIE POKAZUJE GDZIE JEST TERAZ NAJWIĘKSZY ZBRODNIARZ XXI WIEKU… })
polak a nie riusski troll
3 stycznia 2017 o 20:41mały bandyta liczy na dil/jałtę z nim przeciw większemu bandycie….tylko wszyscy gracze przejrzeli jego tradycyjną, kacapską grę na rozbiory sąsiadów… nikt go nie wspiera, duża mongolia coraz słabsza, strategiczny ślepy kacapski zaułek….będą musieli wykonać gambit iwanowa….lub w ostateczności kudrina ….żeby tylko dalej grabić kacapków….