W liście otwartym do Wiktora Janukowycza przedstawiciele kościołów i wspólnot religijnych na Ukrainie apelują, aby nie podpisywał ustawy „językowej”. Ostrzegają, że może ona do prowadzić do konfliktu społecznego i rozpadu państwa.
Według autorów przesłania, pogłębienie podziałów językowych nasila podziały społeczne i podważa podstawy państwowości ukraińskiej. Wzywają prezydenta, aby nie podpisywał ustawy, zgłosił do niej weto i odesłał do Rady Najwyższej w celu ponownego rozpatrzenia. Apelują, aby zainicjował dialog społeczny i rzeczową debatę w sprawie języka, która zaowocuje nowym projektem ustawy.
Według przedstawicieli głównych Kościołów i wyznań, zrównoważona polityka językowa powinna bronić państwowego statusu języka ukraińskiego, a zarazem sprzyjać rozwojowi i funkcjonowaniu języków mniejszości.
List otwarty do prezydenta podpisli m.in.: zwierzchnik niekanonicznego Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Kijowskiego patriarcha Filaret, greckokatolicki arcybiskup większy kijowsko-halicki Swiatosław Szewczuk, łaciński biskup łucki Marcjan Trofimiak, przedstawiciele szeregu wyznań protestanckich i islamu oraz dyrektor Ukraińskiego Towarzystwa Biblijnego Hryhorij Komendant.
Wśród sygnatariuszy listu otwartego nie ma przedstawiciela Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego.
Przyjęta 3 lipca przez parlament Ukrainy w atmosferze skandalu ustawa o językach państwowych i mniejszości narodowych formalnie nadaje rangę języków urzędowych 18 językom mniejszości, jednak sprzyja przede wszystkim uznaniu rosyjskiego za język de facto urzędowy w kilkunastu regionach kraju. Po to, aby ustaw nabrała mocy prawnej, musi ją podpisać prezydent, a to wydaje się być przesądzone.
Jeśli nowe prawo wejdzie w życie, język rosyjski będzie w 13 z 27 regionów nauczany w szkołach zamiast ukraińskiego i będzie tam uważany za język urzędowy.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!