Brytyjski dziennik „The Times” podał informację o dwóch próbach otrucia Nawalnego. Na podstawie informacji zachodniego wywiadu, ujawniono, że próbowano otruć go po raz drugi, tuż przed odlotem do kliniki w Berlinie. Przed śmiercią, najprawdopodobniej uratowała go wprowadzona wcześniej do organizmu atropina.
„Niemieckie źródła wywiadowcze poinformowały swoich partnerów w Wielkiej Brytanii, że napastnicy przeprowadzili kolejny atak, podczas gdy Nawalny leżał w śpiączce, zanim został wysłany medycznym samolotem do Niemiec” – podaje dziennik „The Times”.
Według informacji przekazanych przez gazetę po raz pierwszy trujący środek bojowy Nowiczok dostał się na ubranie lub bieliznę opozycjonisty, gdy ten był w Tomsku. Najprawdopodobniej agenci włamali się do pokoju hotelowego Nawalnego. Jeden z naukowców odpowiedzialnych za stworzenie Nowiczoka Władimir Uglew, twierdzi z kolei, że agenci zostali tak poinstruowani, żeby nanieść substancję na gumkę majtek opozycjonisty, na skutego czego mogła ona zetknąć się z jego skórą.
Następnie po przewiezieniu Nawalnego do szpitala w Omsku, agenci, jak czytamy, założyli w nim specjalny sztab w celu niedopuszczenia do przetransportowania opozycjonisty do Berlina.
Nawalny został uratowany przez wprowadzenie mu do organizmu antidotum na truciznę – atropiny, o czym mówi pułkownik, były dowódca Zjednoczonego Wydziału Biologicznego i Radiologicznego Wielkiej Brytanii, Hamish de Bretton-Gordon. Atropina została przewieziona przez karetkę na lotnisko w Omsku, prawdopodobnie w szpitalu wprowadzono mu ją po raz drugi.
Przypomnijmy, że rosyjski opozycjonista źle się poczuł 20 sierpnia w samolocie z Tomska do Moskwy. Po dwóch dniach spędzonych w omskim szpitalu przeniesiono Nawalnego na prośbę rodziny do berlińskiej kliniki Charite. Lekarze rosyjscy twierdzili, że nastąpił u niego gwałtowny spadek poziomu cukru, czemu zaprzeczyli później specjaliści z Berlina. Znaleźli oni bowiem w organizmie Nawalnego ślady broni chemicznej z grupy Nowiczok, którą w 2018 otruto byłego rosyjskiego szpiega w Wielkiej Brytanii, Siergieja Skripala, i jego córlkę Julię Skripal. Podejrzenia te potwierdziły później trzy niezależne laboratoria i Organizacja ds. Zakazu Broni Chemicznej.
Oprac. DJK, tvrain.ru
Fot. facebook.com/navalny
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!