Znany rosyjskiej politolog i publicysta Andriej Piontkowski nie ma złudzeń, że gdyby tylko nadarzyła się odpowiednia okazja, przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow zamordowałby Putina z zimną krwią.
Skąd ten wniosek? Mieszkający w Waszyngtonie Piontkowski uważa, że Ramzan Kadyrow już planuje swoją rolę w postputinowskiej Rosji, przygotowując się jednocześnie do dwóch ważnych rzeczy: obrony niezależności Czeczenii przed rosyjskimi służbami bezpieczeństwa i ochrony przed przeciwnikami politycznymi wewnątrz republiki.
Andriej Piontkowski przypomina w rozmowie z ukraińskim dziennikarzem Romanem Cymbaliukiem wypowiedź Kadyrowa z 28 stycznia, skierowaną – zdaniem Piontkowskiego – głównie do Ukraińców. Kadyrow powiedział coś w rodzaju: „My tutaj pięć czy sześć lat bohatersko walczyliśmy o niepodległą Iczkerię przeciwko imperialnej Rosji. Czy ktoś nam pomógł? Ani Zachód, ani wy, Ukraińcy, nie pomogliście nam. I zostaliśmy zmuszeni do odwrotu”. Dalej zaczął wymieniać korzyści z obecnego położenia Czeczenii, mówiąc, że Rosja daje ogromne pieniądze.
„To już był apel do własnego narodu, on już widzi siebie w sytuacji postputinowskiej, kiedy będzie musiał zmierzyć się z dwoma rzeczami: bronić niepodległości Czeczenii przed postputinowskimi siłowikami, które nienawidzą Czeczenów, oraz bronić się wewnątrz Czeczenii przed przeciwnikami, którzy nie zaakceptowali jego strategii sojuszu z Putinem w celu ratowania narodu” – wyjaśnił Piontkowski.
Co więcej, ekspert twierdzi, że gdyby sytuacja była sprzyjająca, Kadyrow chętnie zamordowałby Putina, nawet osobiście
Odnosząc się ponownie do wywiadu Kadyrowa, Piontkowski dodał, że czytał go po rosyjsku, ale był prawie pewien, że oryginalne słowa czeczeńskiego przywódcy brzmiały coś w rodzaju: „Tak, musieliśmy udawać lojalność, ale spójrzcie, to ja sprawiłem, że te rosyjskie psy nam płacą tyle pieniędzy”.
Piontkowski nie ma złudzeń, że w rzeczywistości Kadyrow jest przepełniony nienawiścią do Putina i całej Rosji.
Przypomnijmy, że słowa Ramzana Kadyrowa były reakcją na wypowiedź polskiego premiera Mateusza Morawieckiego, który powiedział, że Czeczenia zasługuje na niepodległość.
„Mówi, że Iczkerię należy wspierać. A ja mam pytanie: gdzie byłeś, kiedy walczyliśmy za Iczkerię, kiedy broniliśmy interesów niepodległościowych, dlaczego państwa europejskie, w tym Ukraina, nie poparły nas, a dziś nagle zdecydowałeś się poprzeć nieistniejące państwo? — powiedział przepełniony goryczą Kadyrow w wiadomości wideo opublikowanej 28 stycznia na swoim kanale Telegram.
Przywódca Czeczenii zauważył, że „był zagorzałym Iczkerianinem” i „to wy uniemożliwiliście nam budowę państwa”, mówił Kadyrow, odnosząc się do krajów Zachodu.
oprac. ba/dialog.ua
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!