Była przewodnicząca gruzińskiego parlamentu, przewodnicząca partii Ruch Demokratyczny-Zjednoczona Gruzja, Nino Burdżanadze, ma zakaz wjazdu na Ukrainę.
Została właśnie oficjalnie uznana za persona non grata. O zakaz wjazdu wystąpiła Służba Bezpieczeństwa Ukrainy po publicznych wypowiedziach Burdżanadze w sprawie Krymu – m.in. po tym, jak podczas lipcowej wizyty w Moskwie stwierdziła, że Krym jest częścią Rosji, że Krymczanie sami opowiedzieli się za przynależnością do Federacji Rosyjskiej i że nie ma możliwości, aby półwysep powrócił pod jurysdykcję Ukrainy.
Będąc w Moskwie, Burdżanadze prowadziła w rozmowy m.in. z wiceministrem spraw zagranicznych Rosji Grigorijem Karasinem i przewodniczącym Dumy Państwowej Siergiejem Naryszkinem oraz udzieliła dwóch obszernych wywiadów: dla NTV i Rossija24. W rosyjskiej stolicy powiedziała to, czego od niej tam oczekiwano i na zakaz wjazdu na Ukrainę solidnie popracowała.
Oskarżając gruziński rząd o zależność od Stanów Zjednoczonych, Burdżanadze oświadczyła, że Gruzini nie postrzegają już Rosji jako wroga i że pragną poprawy stosunków. Skrytykowała powołanie Micheila Saakaszwilego na stanowisko gubernatora obwodu odeskiego oraz innych Gruzinów w na państwowe stanowiska w instytucjach Ukrainy, a „szczerze współczując Ukraińcom” ostrzegła, że odczują „bolesne skutki reform Miszy”. Zaś obecność byłego prezydenta Gruzji na Ukrainie oceniła jako część planu Waszyngtonu, który najpierw był realizowany w Tbilisi, a teraz jest wprowadzany w Kijowie. Ma on, jej zdaniem, na celu stworzenie nieprzychylnego otoczenia wokół Rosji. Integracja z NATO i UE jest, według niej, niezgodna z interesami Gruzji. Zgodne zaś z tym interesem są zabiegi o normalizację stosunków z Rosją.
Ukraina nie sprecyzowała, ile czasu będzie obowiązywał zakaz wjazdu, którym została objęta Nina Burdżanadze. Zwyczajowo, jeśli w tego typu decyzji nie są sprecyzowane terminy, jest to okres pięcioletni – piszą ukraińskie media.
Kresy24.pl
2 komentarzy
Afgan
4 sierpnia 2015 o 09:52W każdym narodzie znajdzie się zdrajca, sprzedawczyk,
ktoś, kto za „czapkę śliwek” sprzeda wrogowi,
okupantowi nie tylko cudzy, sąsiedni kraj ,ale i własną Ojczyznę.
Każdy naród, dla swojego bezpieczeństwa powinien likwidować ,
a przynajmniej wydalać poza granice państwa.
kicia
4 sierpnia 2015 o 17:06A po co ta pani ma jechać do tego BURDELU ?