Władze nie dopuściły do prezentacji nowej powieści Uładzimira Niaklajeua, która miała odbyć się wczoraj (6 lutego), w ramach XX Międzynarodowych Targów Książki w Mińsku.
Książka Nieklajeua „Mińska powieść. Saturator z wodą gazowaną z syropem i bez” znalazła się wśród 12 tytułów prezentowanych na stoisku ambasady polskiej w centrum wystawowym „Belexpo” w Mińsku. Białoruski PEN Club zamierzał zaprezentować 9 z 12 książek nominowanych do literackiej nagrody imieniem Jerzy Giedroycia ustanowionej przez Polską Ambasadę oraz Instytut Polski w Mińsku, a także przez Białoruski PEN-Centrum i Związek Pisarzy Białoruskich.
W momencie, gdy prezes PEN Clubu Andriej Chadanowicz rozpoczął prezentację powieści Nieklajeua, podszedł do niego mężczyzna w cywilu, wziął pod rękę i zaproponował rozmowę „na stronę”. Powiedział, że impreza nie była zaplanowana, i daje pięć minut na przemyślenie. Chadanowicz przekazał słowa nieznajomego mężczyzny Nieklajeuowi, który zdążył już rozpocząć prezentację swojej książki. Ale po chwili człowiek znów się pojawił, i znów poprosił Chadanowicza „na stronę”. Widząc to Niaklajeu oświadczył, że sytuacja staje się zbyt niebezpieczna i dziękując wszystkim za obecność zaproponował przerwanie spotkania.
Sekretarz prasowy Ambasady RP Sebastian Orzeł powiedział agencji BelaPAN, że ambasada jest zaskoczona zaistniałą sytuacją; „Mieliśmy do naszej dyspozycji kilka metrów kwadratowych. Pan Nieklajeu jest członkiem PEN Clubu, laureatem nagrody im. Jerzego Giedroycia, i o tym wszyscy wiedzieli. Książka, którą prezentował nie ma nic wspólnego z polityką. Jesteśmy zaskoczeni, że wszystko to zakończyło się w ten sposób” – powiedział dyplomata.
Uladzimir Niaklajeu komentując zdarzenie powiedział, że władze robią wszystko, aby pokazać, że „ oni są najważniejsi nie tylko w polityce i ekonomii, ale także kontrolują wszystko to co dzieje się w sferze kulturalnej kraju”. Wyraził nadzieję, że „wkrótce nadejdzie czas, kiedy jego książki będzie można prezentować w bardziej cywilizowanych warunkach”.
W ubiegłym tygodniu Uładzimir Niaklajeu zamierzał wyjechać do Helsinek by uczestniczyć w prezentacji swojego zbioru poezji przełożonego na język fiński. Do wyjazdu jednak nie doszło, ponieważ poeta nie otrzymał od władz zgody na opuszczenie Białorusi.
Kresy24.pl/charter97.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!