Dzisiejsza fala terrorystycznych rosyjskich ataków rakietowych na ukraińskich cywilów i ukraińska infrastrukturę cywilną zniszczyła też połączenie energetyczne z Mołdawią, co spowodowało, że część tego kraju nie ma prądu.
„Nie możemy ufać reżimowi, który pozostawia nas w ciemności i zimnie, który celowo zabija ludzi z powodu zwykłej żądzy wpędzenia innych narodów w biedą i poniżenie” – napisała na portalu społecznościowym prezydent Mołdawii Maia Sandu. Mimo takich działań Rosji, w kraju tym podnoszą głowy siły prorosyjskie, które mają (według oficjalnych dokumentów USA) powiązania z rosyjskimi służbami specjalnymi i organizują protesty przeciwko obecnym prozachodnim władzom Mołdawii.
Maia Sandu commented on the missile attacks on Ukraine, which left part of Moldova without electricity
"We cannot trust a regime that leaves us in the dark and cold,that deliberately kills people out of a simple desire to leave other peoples in poverty and humiliation,"she said. pic.twitter.com/s6n7eR9Kjn
— NEXTA (@nexta_tv) November 23, 2022
Z aresztu domowego wypuszczony został parę dni temu były, proporosyjski, prezydent Igor Dodon i wezwał prorosyjską opozycję do walki. Dodon został wypuszczony decyzją sądu najwyższego, ale zabrano mu paszport i nie może opuszczać Mołdawii przez co najmniej 60 dni. Dodon jest oskarżony o korupcję.
Tymczasem, dzisiejszy atak spowodował brak prądu także w okupowanej przez Rosję części Mołdawii, tzw. Naddniestrzu, której mieszkańcy i nielegalne władze popierają Rosję.
Obecnie prądu nie ma na mniej więcej połowie terytorium Mołdawii. Obecnie powoli przywracany jest prad w stolicy, Kiszyniowie.
Rosja dokonała dziś ataków rakietowych na infrastrukturę cywilną w wielu miastach i miejscowościach Ukrainy. Nie ma prądu lub występują przerwy w dostawach prądu na przykład w Kijowie i Lwowie.
Oprac. MaH, bbc.com, twitter.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!