Mińsk zabiega o kredyt od Międzynarodowego Funduszu Walutowego w wysokości 3 miliardów dolarów, który ma zostać rozłożony na 10 lat i oprocentowany na 2,28 – powiedział premier Białorusi Andrej Kobiakow podczas spotkania z Aleksandrem Łukaszenką, na którym raportował przebieg negocjacji w sprawie programu rozszerzonego finansowania z MFW.
„Musimy przyciągnąć jak najwięcej komfortowych warunków dotyczących okresu kredytowania i oprocentowania. Kredyt na 2,28% w wysokości 3 mld dolarów na okres 10 lat jest dla nas bardzo korzystny” – powiedział premier.
Tego samego zdania jest Aleksander Łukaszenka, który zaznaczył, że takich dobrych kredytów nikt nie udziela, nawet Rosja.
Aby uzyskać kredyt MFW, Białoruś musi spełnić szereg warunków funduszu, albo przynajmniej powinny one zostać wsparte na najwyższym poziomie.
„Nie znaleźliśmy żadnych problemów w porozumieniu programów z MFW. To co proponuje jest rozsądne, i prędzej czy później trzeba będzie to zrealizować. Ale jest jedno pytanie – kiedy, w jakim czasie, a co najważniejsze – jakie będą tego konsekwencje.
„Chciałbym, żeby rząd i Narodowy Bank doskonale zdawali sobie sprawę z sytuacji w jakiej się znalazłem. Ale podkreślam jeszcze raz: ciąć do żywego, i nie wiadomo po co, byle tylko komuś się przypodobać – nie zamierzam.
Zgodzimy się tylko na takie – jak wy to nazywacie – reformy (to nawet nie reformy, to jest normalne funkcjonowanie państwa) – zgodzimy się tylko poprawić to co jest.
Tylko wtedy zgodzimy się i na to, kiedy będziemy pewni, że w wyniku zmian, na przykład wzrostu taryf na mieszkania i usługi komunalne ludzie nie będą w stanie zapłacić swoich rachunków.
Tymczasem 30 listopada rząd poinformował o podwyżkach, które będą obowiązywać od 1 grudnia. Podwyżki dotyczą cen energii i gazu. Wzrosły też ceny papierosów, połączenia telefoniczne i Internet.
Kresy24.pl/.belaruspartisan.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!