Aleksander Łukaszenka na zwołanej 20 lutego naradzie z oficerami sił bezpieczeństwa powiedział, że przygotowywana jest „prowokacja na dużą skalę” przeciwko „cywilj ludności Polski”. Ale, jak zapewniał, nie stoją za tym Białoruś i Rosja, ale rzekomo „wywiad polski i amerykański”.
Białoruski dyktator twierdzi, że powołuje się tylko na „informacje operacyjne”. Łukaszenka przyznał, że nie ma wątpliwości, że w rezultacie „oskarżenie o zorganizowanie prowokacji spadnie na Rosję i Białoruś” .
Znamy, uzyskane przez wywiad, wszystkie scenariusze różnego rodzaju prowokacji, prowadzenia ekstremistycznych działań z udziałem bojowników znajdujących się na terytorium Ukrainy, Polski i Litwy, natychmiast upubliczniamy je w miarę możliwości. Teraz będziemy wspierać tę tradycję. Kolejna informacja operacyjna. Cytuję dosłownie (to już ważne dla Polaków): „Wywiad polski i amerykański przygotowują zakrojoną na szeroką skalę prowokację przeciwko ludności cywilnej Polski, za którą będą obwinione Rosja i Białoruś”,
– powiedział Aleksander Łukaszenka.
Dodał, że Warszawa stara się też zwerbować wysokich urzędników białoruskich, którzy będą w stanie zastąpić naszych „cichuszek” i „łachuszek” (tak z pogardą Łukaszenka nazywa swoich przeciwników politycznych— red.)
Będą szukać i tworzyć nowych, lojalnych wobec Zachodu i skuteczniejszych działaczy tutaj. Stosowane będą wszelkie metody – od banalnego przekupstwa i szantażu po groźby życia i zdrowia waszego i waszych bliskich. Każdy może być w centrum uwagi,
– ostrzegł oficerów Łukaszenka.
Czy rzeczywiście na granicy białorusko-polskiej może się coś wydarzyć. W zeszłym roku eksperci twierdzili, że prowokację mogą zorganizować wagnerowcy, których ściągnął za zgoda Putina Łukaszenka. Przypomnijmy, że przybyli na Białoruś po buncie Prigożyna i wciąż tam są. Jak przypomina Euroradio. fm, mowa była o zagrożeniu na odcinku tzw. korytarza suwalskiego (z Białorusi do obwodu kaliningradzkiego Federacji Rosyjskiej jest 70 km).
Główna oś działalności wagnerowców na Białorusi to szkolenia żołnierzy, białoruskich organizacji paramilitarnych, ochotników.
W ostatnich tygodniach media na Białorusi informowały o nowych jednostkach specjalnych wojsk wewnętrznych, powołanych przez wiceministra spraw wewnętrznych Nikołaja Karpienkowa, a przygotowywanych przy pomocy rosyjskich najemników.
Białoruskie MSW szkoli też nowe jednostki specnazu w wojskach wewnętrznych w Grodnie i Brześciu.
ba za euroradio.fm
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!