Korespondent wojenny Andrij Caplienko informuje, że SZU zniszczyły punkt koncentracji wroga w Kyryliwce, 5 km od Wuhłedaru, zabijając 28 stycznia co najmniej 100 Rosjan (łącznie było ich 1,5 tys.). Zniszczony został też sprzęt wroga. Tym samym, tworzenie drugiego rzutu do ataku na miasto zostało przerwane.
W okupowanej wsi Kyryliwka w obwodzie donieckim ukraińskie wojsko „denazyfikowało” około 100 rosyjskich żołnierzy. 28 stycznia ukraiński wywiad otrzymał wiadomość o formowaniu drugiego rzutu we wsi, oddalonej od Wuhłedaru zaledwie o 5 km.
Poinformował o tym dziennikarz wojskowy Andrij Caplienko, powołując się na własne źródła. Dowództwo okupantów skupiło we wsi ponad 1,5 tys. najeźdźców.
„28.01.23 nasz wywiad dowiedział się, że we wsi Kyryliwka formuje się drugi eszelon zamachowców-samobójców, który ma zaatakować Wuhłedar (5 km dalej). Utalentowani wyznawcy rzeźnika Żukowa sprowadzili tu ponad 1,5 tys. orków. Szkoła została zapakowana jak beczka śledzi, a reszta rozpierzchła się do swoich domów. Ci ostatni mieli szczęście, ale ci w beczce już nie, bo nagle wybuchła. Nad wsią długo wisiał zapach przekleństw i dymu, jakby generałowie byli idiotami (tu się nie kłócimy), bo Makijiwka niczego ich nie nauczyła! (I nie nauczy, bo głównym bohaterem rosyjskich bajek jest Iwan Głupek). W sumie zginęło ponad 100 Iwanuszków i opancerzone powozy Iwanuszków!)” – napisał Caplienko na Telegramie.
ba za t.me/Tsaplienko
1 komentarz
Kocur
3 lutego 2023 o 14:01Nie udało się osiągnąć lepszej wydajności, skoro było ich we wsi 1500?