Rezultat najbliższych wyborów prezydenckich na Białorusi nie jest dla nikogo tajemnicą. Kto zostanie wybrany na kolejne pięć lat wie też szefowa Centralnej Komisji Wyborczej, ale jak tłumaczy, przeprowadzić je trzeba.
„Wiecie, ja nawet nie dopuszczam takiej myśli, że wybory można odwołać. Jestem prawnikiem, doskonale wiem, że prawo należy egzekwować… Jak przewidywalne nie byłoby nasze życie (a wszyscy wiemy, czym ono się kończy), mimo to żyjemy. Tak samo jest z wyborami” – podzieliła się złota myślą Lidia Jermoszyna, szefowa CKW odpowiedzialna za fałszerstwa wyborcze.
Dodała, ze zgodnie z konstytucją Białorusi wybory prezydenckie mogą zostać odwołane jedynie w przypadku wojny lub stanu wyj atkowego. „Chwała Bogu tego nie ma” – powiedziała urzędniczka.
Potwierdziła, że najbardziej prawdopodobnyą datą wyborów będzie 15 listopada i wyraziła zadowolenie, ze w kampanii będą uczestniczyć kobiety.
„Kobieta to taki sam człowiek jak mężczyzna” – błysnęła Jermoszyna.
Wyraziła przekonanie, że w przyszłości prezydentem Białorusi z pewnością zostanie kobieta, ale zaraz dodała, że nie stanie się to szybko.
Wierna Łukaszence urzędniczka przewiduje, że frekwencja na wyborach znów będzie wysoka, a „głos na swojego ulubionego kandydata pójdzie oddać ponad 77 proc. Białorusinów”.
Kresy24.pl/euroradio.fm
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!