Przywódca rosyjskiego klubu motocyklowego Nocne Wilki wystąpił 9 maja w Moskwie na paradzie z okazji Dnia Zwycięstwa pod portretem największego – obok Stalina – sowieckiego zbrodniarza, szefa NKWD Ławrentija Berii, winnego m.in. Zbrodni Katyńskiej.
Zdjęcia z parady, na której Aleksandr Załdostanow „Chirurg” maszeruje pod portretem Berii, zamieścił w Facebooku Departament Kultury Moskwy. Dyrektor Departamentu Aleksandr Kibowskij idzie zresztą na zdjęciu obok Załdostanowa. Obaj trzymają portrety innych sowieckich działaczy, jednak w tej samej grupie, tuż za „Chirurgiem”, dumnie widnieje niesiony portret głównego sowieckiego oprawcy.
Ponieważ oficjalne paradowanie przez władze Moskwy ze zdjęciem Berii wywołało skandal w rosyjskim internecie, Departament Kultury natychmiast je usunął z Facebooka, ale było już za późno – fotografie rozeszły się w sieci.
Zdumiewa tylko jak osoby organizujące w Polsce Rajd Katyński mogą afiszować się swoim poparciem dla kogoś, kto występuje wśród czcicieli Berii – tego, który wspólnie ze Stalinem zlecił dokonanie mordu na polskich oficerach w Katyniu i kierował tą zbrodnią?
Tymczasem jak pisze dziennik „Bild”, powołując się na niemieckie służby specjalne, wspierany przez Putina klub Nocne Wilki jest finansowany bezpośrednio zarówno przez rosyjski wywiad wojskowy GRU, jak i znanych liderów rosyjskiego świata przestępczego.
Wcześniej był to jeden z wielu zwykłych rosyjskich klubów motocyklowych. Od 2009 roku sytuacja uległa jednak zasadniczej zmianie – do klubu zaczęli masowo wstępować rosyjscy nacjonaliści, a na konto popłynął zarówno strumień dotacji z rosyjskich służb, jak i intratne zlecenia z instytucji państwowych dla członków klubu.
Jak pisze rosyjski korespondent „Bilda”, koordynator planowanego niedawnego rajdu przez Polskę Andriej Bobrowskij jest m.in. właścicielem dużej firmy budowlanej na Krymie otrzymującej zlecenia z Kremla.
Z kolei czołowy rosyjski opozycjonista Aleksej Nawalnyj ujawnił, że w ostatnich latach Nocne Wilki dostały państwowe granty na łączną sumę równowartości kilku milionów dolarów (65 mln rubli przy kursie rubla znacznie wyższym niż obecnie).
Fakt otrzymywania państwowych dotacji potwierdza zresztą w rozmowie z FBK sam szef klubu – Załdostanow. „Nie zamierzamy tego ukrywać. To informacja publiczna” – zapewnia. Okazuje się też, że putinowskie Nocne Wilki mają swoją filię w niemieckiej Turyngii – pisze „Bild am Sonntag”. Należą do niej byli oficerowie służb specjalnych i armii dawnej komunistycznej NRD.
Przypomnijmy, że niedawno polska Straż Graniczna nie wpuściła na teren RP Nocnych Wilków, które planowały rajd motocyklowy do Berlina z okazji Dnia Zwycięstwa.
Kresy24.pl / tjournal.ru, Newsru, Mossowiet,Bild
3 komentarzy
Frodo
11 maja 2015 o 23:00No proszę, a nie pisałem…
Hanomag
12 maja 2015 o 10:02To juz malo mu Stalina? I jak mozna zechciec wpuscic do Polski kogos takiego. Wyjatkowo wymowne pozostaja upodobania tegoz pana, ktory z jednej strony sklada kwiaty na grobach ofiar Katynia, a z drugiej obnosi sie po Moskwie z portretami kogos takiego jak Beria.
wolodia
22 marca 2016 o 19:11zwykle smieci , putina lajno