
Fot. FinnishGovernment (Wikipedia), CC BY 2.0
Mark Rutte, w przeciwieństwie do swoich kolegów ze Stanów Zjednoczonych, jest przekonany o tym, że członkostwo Ukrainy w NATO to kwestia czasu. Szef Sojuszu Północnoatlantyckiego wspomniał o tym w Wilnie podczas spotkania liderów Bukaresztańskiej Dziewiątki i państw nordyckich.
W rozmowie z dziennikarzami sekretarz generalny NATO przypomniał, że:
W Waszyngtonie wszystkie 32 kraje jasno zadeklarowały, że droga Ukrainy do NATO jest nieodwracalna.
Dodał przy tym, że oczywiście nie padła żadna konkretna data, ale jest „długoterminowe zobowiązanie wszystkich państw członkowskich” i ów most jest właśnie budowany. W spotkaniu wziął udział również prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Rutte podkreślał:
Zapewnimy Ukrainie wszystko, czego potrzebuje, aby przetrwać w tej wojnie i zakończyć rosyjską agresję.
Szef NATO mówił też o szczycie w Hadze, który odbędzie się w dniach 24-26 czerwca. Zaznaczył, że członkowie Sojuszu będą musieli się wówczas zobowiązać w kwestii zwiększenia wydatków na obronność. Zaznaczył prz tym, że 2 proc. PKB na które zgodzono się w 2014 roku to obecnie „zdecydowanie za mało”.
Rutte podkreślił, że Rosja stanowi dla NATO „długoterminowe zagrożenie”, a w Hadze muszą zapaść niezbędne decyzje.
swi/wilno.tvp.pl, PAP
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!