Minister spraw zagranicznych Białorusi Władimir Makiej stwierdził w wywiadzie dla państwowej telewizji ONT, że w stosunkach międzynarodowych kwitnie zjawisko, które można nazwać triumfem gadających bezmózgich głów.
„Teraz zachodnie „gadające głowy” przyzwyczaiły się do tego, że są gotowe działać wszelkimi środkami i metodami, aby osiągnąć wymyślone przez siebie cele. Już nie tylko przekupstwo, nie tylko finansowanie, nie tylko wojna informacyjna, nie tylko szantaż i zastraszanie. Na Białorusi miały już miejsce akty terrorystyczne, osiem przypadków w ciągu sześciu miesięcy ubiegłego roku, to jest próba zamachu stanu, to jest wojna”.
Makiej stwierdził, że zachodni politycy „pod pozorem (…) głoszenia aktualnych, wykastrowanych, nowoczesnych haseł, takich jak demokracja, stymulują do bandytyzmu”.
Szef białoruskiej dyplomacji skrytykował też wypowiedź szefa litewskiej komisji spraw zagranicznych Zygimantasa Pavilenisa o wspólnych z USA, działaniach na rzecz rozszerzenia NATO o Ukrainę i Gruzję oraz promowania demokratycznych wyborów na Białorusi. Zdaniem Makieja jest to „dążenia do zamachu stanu”.
„Pigmejska Litwa mówi; „będziemy nadal naciskać na Białoruś, będziemy współpracować z Ukrainą, Mołdawią i Gruzją”. Ustawiają się w roli gigantów, którzy chcą odegrać niemalże decydującą rolę w naszym regionie, a może nawet w polityce międzynarodowej” – powiedział Makiej.
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!