Według sondażu ośrodka Körber-Stiftung z Hamburga prawie 90 proc. Niemców opowiada się za współpracą z Rosją.
Kampanię na rzecz naprawienia stosunków z Moskwą prowadzą niemieccy przedsiębiorcy, polityczna opozycja kanclerz Angeli Merkel oraz media – pisze Waldemar Maszewski w „Gazecie Polskiej Codziennie”.
Z pojawieniem się sondażu zbiegła się w czasie wizyta byłego szefa niemieckiego wywiadu Augusta Hanninga w Moskwie w ramach V Konferencji Bezpieczeństwa Międzynarodowego.
Podczas wystąpienia Hanning przyznał, że co prawda w przeszłości wystąpiło dużo wzajemnych problemów w relacjach z Rosją, ale zaraz dodał, że dzisiaj należy zrobić wszystko, co możliwe, aby utrzymać pokój w naszym najbliższym sąsiedztwie, a tego nie da się przeprowadzić bez współpracy Zachodu z Rosją.
Także niemieckojęzyczna prasa (drukowana oraz cyfrowa) w ostatnich miesiącach nasiliła prorosyjską kampanię, która zaowocowała nieskrywaną sympatią niemieckiego społeczeństwa do Rosji i Władimira Putina. Powstały liczne promujące politykę Kremla strony internetowe, intensywnie działają rosyjsko-niemieckie kluby dyskusyjne, a na Facebooku otwarto wiele profilów dotyczących niemiecko-rosyjskiej współpracy. (WIĘCEJ)
Czytaj również: Duch Świętego Przymierza krąży nad Europą oraz Alternatywa Niemiec i Rosji jest w Europie nie do powstrzymania?
Kresy24.pl/http://gpcodziennie.pl
17 komentarzy
observer48
13 maja 2016 o 13:38Należy przyspieszyć budowę Międzymorza, bo to jedyny środek zapobiegający kolejnemu zbliżeniu Helmutów i kacapów. Amerykanie pomoogą, bo to też leży w ich interesie, ale trzeba ich przydusić i „pomasować”, bo z dobrej woli nie dofinansują polskiej armii i nie ustanowią baz w Polsce. NATO z Niemcami w roli konia trojańskiego nie jest wiarygodne.
Michał Mieczysław
13 maja 2016 o 14:40Kolaboracja Niemiec(Prus) i Moskala, która doprowadziła do Zaborów RP i wpuszczenia ugrofińskich barbarzyńców do Europy stała się przyczyną I WŚ, II WŚ i długotrwałego cierpienia i degradacji całego kontynentu.
Wyniki tych badań to hańba dla Niemiec.
Peppe
13 maja 2016 o 18:03Niemcy to nie Prusy !!!
observer48
13 maja 2016 o 20:30@Peppe
A kto? Frau Ribbentrop to Prusaczka.
Jaksar
14 maja 2016 o 09:05Observer48 – Tutaj przeczytaj kim byli Prusowie:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Prusowie
jubus
14 maja 2016 o 09:31Prusy przestały istnieć w 1945 rokiem, poniewaz nawet w ramach Trzeciej Rzeszy, istniało państwo pruskie. Dzisiejsze Niemcy to przede wszystkim anty-prusy, tj. kraje które nigdy w skład Prus nie wchodziły. Podstawą dzisiejszych Niemiec jest Bawaria i Badenia-Wirtembergia, przypomnę, że Bawarczyków przekupiono, aby 150 lat temu, weszli w skład Rzeszy. Niemcy po prostu lubią Rosję, ponieważ jest wielka, dzika i słaba. Wiedzą, ze Polacy czy Czesi, nie dadzą się naciąć na ich gierki, poza tym, dla Polski, istnieje alternatywa wobec Niemiec, w postaci Francji, Włoch, krajów nordyckich. A dla Rosji, Niemcy są faktycznie jedyną nadzieją, w Europie, chociaż, to akurat Włochy i Grecja są o wiele bardziej skłonne do prorosyjskich działań.
observer48
15 maja 2016 o 10:46@jubus & Peppe
Marchia Brandenburska i Prusy łączyła unia w latach 1618-1919, więc Frau Ribbentrop jest historycznie Prusaczką.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Prusy_(pa%C5%84stwo)
Kocur
13 maja 2016 o 14:54Myślałem, że niemiachy mają więcej oleju w głowach, ale to widać ułuda. Skoro tak się kochają, to może niech się przeniosą do rosji. Zobaczymy czy tak im się spodoba ruskij mir.
Demon
13 maja 2016 o 16:33Potwór z potworem, bandyta z bandytą zawsze się dogada.
Michał Mieczysław
13 maja 2016 o 18:40Moim zdaniem to naiwność i syndrom sztokholmski ze strony Niemiec jeno.
Jan
13 maja 2016 o 18:51Już to przerabialiśmy,tyle ze „0” wyciągniętych wnioskow i dalej chore liczenie na „sojusznikow”.
jubus
14 maja 2016 o 09:28No właśnie, Polaków, jak widać nic nie nauczy bardziej niż bat.
Jaksar
14 maja 2016 o 09:06a Litwa jeszcze bardziej aniżeli Polska liczy na to, że ją Niemcy obronią przed Rosją 😉
jubus
14 maja 2016 o 09:27To bzdury i manipulacja. To oczywiste, że z Rosją trzeba współpracować. Ja też się opowiadam za współpracą z Rosją, Niemcami, Ukrainą, wszystkimi krajami świata. Ale na normalnych, rozsądnych zasadach. Nie widzę wielkich korzyści ze współpracy z krajami dalekimi, takimi jak USA, Chiny czy Indie, ponieważ Polska ma inne warunki geograficzne.
Polska ma takie położenie, że przy dobrej, niezależnej, narodowej polityce jest w stanie wszystkich naokoło robić w konia. Ale niestety brakuje nam polityków i ludzi w kraju, którzy są w stanie to pojąć.
80% Polaków popiera niewolę unijną, nie wiem jak to można inaczej komentwać niż „pop…..naród”.
Większość krzywd, Polacy dostają z własnej głupoty, 1939 rok to najlepszy przykład, kiedy pijaczyna Beck, raz poszedł na ustepstwa, by zaraz się rakiem wycofać, skutkiem tego była wojna z Niemcami i zmuszenie ich do sojuszu z ZSRR, a nie z Polską.
Polak na Wschodzie
14 maja 2016 o 12:02Biada temu narodowi, który Rosja nazwie braterskim.
iks
15 maja 2016 o 13:12Ten temat……….. już to gdzieś grali……. :/ Współpraca to często dobra rzecz, ale ciekaw jestem ewentualnych kosztów…….oczywiście nie po stronie naszych szanownych sąsiadów.
andy
16 maja 2016 o 18:37Brawo. Historia kołem się toczy: wraca rok 1920 oraz rok 1939.