Na początek powstanie państwo w państwie – chińskie państwo na terytorium Rosji. Później zaczną się tendencje separatystyczne. Wicemarszałek Dumy Państwowej, syn lidera LDPR Władimira Żyrinowskiego, Igor Lebiediew ostrzega przed konsekwencjami wydzierżawienia Zabajkala Chińczykom.
Formalnie to tylko długoterminowa dzierżawy rosyjskich gruntów przez chińskich przedsiębiorców rolnych. Niby nic specjalnego… Jednak zatrudniani mają być pracownicy z Chin, a patronatem zamierza sprawę objąć Chiński Instytut Międzynarodowych Studiów Strategicznych. To jest bardzo potężna organizacja – ostrzega Lebiediew.
Według Lebiediewa, jako jeden z warunków umowy strona chińska postawiła uproszczony reżim przekraczania granicy dla obywateli ChRL. Oznacza to, jego zdaniem, że na Syberii powstanie „narodowe państwo w państwie”, a w przyszłości możliwe są tendencje separatystyczne. Czy warto ryzykować? – pyta Lebiediew.
„Nie rozumieją tego władze regionu? Nie jest to oczywiste na poziomie federalnym? Jestem pewien, że to oczywiste. Jednak najwyraźniej ci, którzy uważają, że zawarto „kontrakt stulecia” wydają się myśleć, iż „kitaizacja” i chiński separatyzm to sprawa dalekiej przyszłości, a w Rosji przyzwyczailiśmy się planować na kilka miesięcy naprzód , nie więcej” – pisze syn Władimira Żyrinowskiego.
Kresy24.pl
5 komentarzy
Atylla
23 czerwca 2015 o 12:13Kto jak kto, ale Ruscy doskonale wiedzą jak wykorzystywać mniejszości, separatystów do swoich niecnych celi. Gołym okiem widać ,że Rosjanie postępują według zasady: „Każdy sądzi według siebie.”
Jeśli chodzi o Chińczyków, mam szczerą nadzieję, że dobrze Ruską namieszają.
Gilda
23 czerwca 2015 o 12:20A po co Kacapom tak olbrzymie obszary jak nie potrafią dobrze gospodarzyć. Zdecydowana większość obszarów Rosji w ogóle nie jest zagospodarowana, ludność biedna i ogłupiana przez czekistowskich bandytów, myśli o wojnie i zbrojeniu zamiast o pokoju i rozwoju materialnym i intelektualnym. Bardzo dobrze jeśli Chińczycy zajmą te pustkowia. Może wtedy Ruscy przestaną wpychać swoje brudne łapska do Europy i zajmą się wschodem swojego Imperium Zła.
zed
23 czerwca 2015 o 14:41Prawdę mówiąc ma rację. Chiny wschód im okroją jak nie po dobroci to militarnie. Myślę że Putin o tym wie ale chyba boją się otwarcie postawić. Grożą pięcioma mniejszym ale boją się grozniejszego.
miki
24 czerwca 2015 o 18:18Przecież każdy bandzior tak ma-silniejszemu się nie postawi, za duże ryzyko że oberwie.Co innego słabszego od siebie, jakąś lalunie czy staruszkę na przykład-tu nic mu nie grozi.
POLAK
25 czerwca 2015 o 20:50RUCHOLE BOJĄ SIĘ CHIN – ONI TYLKO SŁABSZYCH BIJĄ CO POKAZAŁA HISTORIA