W dniach 21-22 maja około 2500 osób przystąpiło do napisania III Ogólnoukraińskiego Dyktanda Języka Polskiego. Tematem tegorocznego dyktanda była 1050. rocznica Chrztu Polski.
Podobnie jak w ubiegłych latach dorośli, młodzież i dzieci pisali dyktando w 15 miastach Ukrainy: w Kijowie, Lwowie, Łucku, Odessie, Żytomierzu, Winnicy, Chmielnickim, Czerniowcach, Kirowogradzie, Charkowie, Tarnopolu, Iwano-Frankiwsku (d. Stanisławowie), Dnieprze (doniedawna Dniepropetrowsku), Nikopolu, Drohobyczu. We Lwowie dyktando napisało około 200 osób.
Tradycyjnie tekst dyktanda odczytał Jerzy Kowalewski, przedstawiciel Fundacji „Wolność i Demokracja”, były wykładowca katedry polonistyki lwowskiego uniwersytetu.
– Dyktando przygotowywane na ten konkurs nie jest specjalnie trudne. Wystarczy podstawowa wiedza z ortografii polskiej, umiejętność pisania, trochę przygotowania może zaowocować sukcesem nie tylko dla szkół polskich. Każdy może wystartować. Nawet jeżeli nie otrzyma nagrody, to każdy otrzyma dyplom uczestnika. To jest takie święto języka polskiego – powiedział Jerzy Kowalewski.
– Takie dyktanda są potrzebne. Uważam, że mają moc nie tyle edukacyjną, co emocjonalną. To jest święto, to jest spotkanie. Po takich wydarzeniach coś w naszych głowach się zmienia. Takie dyktando, które komuś się spodoba, później będzie bodźcem i zachętą do tego, żeby robić w życiu coś związanego z polonistyką – powiedziała dr Ałła Krawczuk, kierownik Katedry Polonistyki Lwowskiego Narodowego Uniwersytetu im. Iwana Franki.
Wspólnie ze wszystkimi dyktando pisała również konsul Beata Skorek z Konsulatu Generalnego RP we Lwowie. – Pierwszy raz miałam okazję i przyjemność brać udział w dyktandzie. Dyktando nie było zbyt trudne. Tak przynajmniej mi się wydaje, jako osobie, która na co dzień posługuje się i piszę w tym języku. Aczkolwiek muszę powiedzieć, że w czasach, kiedy częściej do pisania używamy komputera, jest dużo trudniej napisać dyktando odręcznie, niż kiedyś, gdy chodziło się do szkoły – zaznaczyła konsul.
Po napisaniu dyktanda uczestnicy udali się do Brzuchowic na majówkę lwowską. To właśnie tam zostały ogłoszone końcowe wyniki. W kategorii dorośli (powyżej osiemnastego roku życia) mistrzem języka polskiego we Lwowie została Lidia Zborowska. Natomiast w kategorii młodzież i dzieci do lat osiemnastu zwyciężyła Wiktoria Bereza, uczennica szkoły nr 10 im. św. Marii Magdaleny we Lwowie. Drugie i trzecie miejsca również dostały się uczniom dziesiątki, którzy zrobili piękny prezent z okazji trwającego jubileuszu 200-lecia szkoły. Oprócz książek i pamiątkowych dyplomów trójka zwycięzców z kategorii młodzieżowej otrzymali tablet, aparat fotograficzny i odtwarzacz mp4.
Ogólnoukraińskie Dyktando Języka Polskiego jest realizowane przez Fundację „Wolność i Demokracja” w ramach projektu „Biało-czerwone ABC. Program wspierania oświaty polskiej na Ukrainie”, współfinansowanego w ramach sprawowania opieki Senatu RP nad Polonią i Polakami za granicą.
Eugeniusz Sało/kuriergalicyjski
5 komentarzy
iks
23 maja 2016 o 17:49Bardzo dobrze. Niech się uczą, bo i tak myślę, że sporo Ukraińców i naszej Polonii jeszcze tu przyjedzie. Ostatnio ze słuchu to można się u nas na ulicach języka ukraińskiego i rosyjskiego uczyć, więc nie zaszkodzi aby się towarzystwo polskiego uczyło, zwłaszcza że tu przyjeżdżają, a nie my do nich jedziemy.
Paweł Bohdanowicz
24 maja 2016 o 07:04Moi znajomi stamtąd często powtarzają hasło: „w Polsce mówimy po polsku”. Zdecydowana większość chce mówić i mówi po polsku. Ja natomiast uczę się ukraińskiego, żeby mieć dostęp do tekstów źródłowych.
…żeby żaden pośrednik nie mógł mi „wciskać kitu”.
Vandal
24 maja 2016 o 18:28ucz sie ucz musisz byc czytaty pisaty nie jak ta XX wiczna ukrainska czern 🙂
Kresowaik
24 maja 2016 o 17:20Ukraińskie łajdaki zmuszają polskie dzieci na ukrainie do nauki, że mordercy ich dziadków (swołocz banderowska z upa, żołdactwo z SS-Galizien) to bohaterowie. Polski rząd nie staje w obronie prześladowanych rodaków. Stanisławów to nie iwanofrankowsk a Lwów to nie lviv, mam nadzieję, że oba miasta ukradzione nam przez stalina wrócą do macierzy.
Paweł Bohdanowicz
24 maja 2016 o 18:54A propos Lwowa:
https://www.youtube.com/watch?v=3dClFprYKDo
Podobieństwo do polskiego jest uderzające. Tylko literki trochę inne. Miłego słuchania 😀
Прибула до Львова банда дуже моцна,
Банда буковинських шахраїв.
В банді була Мурка, дівка з Черемошу,
Увесь Львів її очима їв.
Банда підробляла долари та центи,
За велику риночну ціну
Банда продавала «Мальборо» і «Кенти»
Із травою замість тютюну…
П-в:
Мурка,
Марічко, дівчинко,
Мурка,
Моя ти любонько,
Мурка,
Я не продам за так,
Марусю Гуцуляк!
Раз пішли на справу я та Рабинович,
Рабинович випить забажав,
Чому ж бо не випить бідному єврею,
Як не має термінових справ.
Випить, бодай, випить, але ж випить і поїсти!
Ми зайшли у файний ресторан,
Там сиділа Мурка у шкіряній спідниці,
Де дробом був ладований наган.
П-в.
Щоб се не лякати, мусимо втікати,
Вирішили помсту їй вчинить:
Гей, на темнім розі, майже в синагозі,
Вирішили Мурку ми убить.
«Мурко, моя Мурко, міліцейська курво,
Чи то ж я тебе не одягав?
«Ватру» й «Верховину», та й «Політ» і «Приму»,
Чи я задля тебе не вкрадав?!»
Рабинович стрілив, стрілив – не поцілив,
І поцілив трішечки в мене…
Я лежу в лікарні, а весь розшук карний
З Муркою гуляє «прі лунє»!