W spacyfikowanej przez Putina Czeczenii doszło wczoraj do wymiany ognia między policją a bojownikami walczącymi o niepodległość kraju.
Do wydarzenia doszło w nocy z 8 na 9 października (z soboty na niedzielę). Według doniesień agencji prasowych, policja czeczeńska, zauważywszy uzbrojonych mężczyzn, otworzyła ogień.
Wszyscy zabici to bojownicy. Strona rządowa poniosła starty nieporównanie mniejsze: mowa o czterech rannych policjantach. Partyzantom przewodził poszukiwany listem gończym Ali Demilkanow.
Przypomnijmy, pod dwóch wojnach czeczeńskich: w latach 90. i na początku 2000. kraj został spacyfikowany przez regularną armię rosyjską.
Zainstalowany 10 lat temu w Groznym przywódca autonomicznej republiki Ramzan Kadryow jest marionetką Władimira Putina – niektórzy wręcz widzą w nim delfina Rosji.
Są jednak Czeczeni, którzy, niczym Polacy w XIX wieku, nie załamują rąk po kolejnych przegranych powstaniach, lecz walczą dalej.
Rosjanie natomiast próbują wmówić światu, że czeczeńska irredenta to w gruncie rzeczy ruch terrorystyczny. A jak wiadomo, z terrorystami się nie rozmawia. Do terrorystów się strzela.
Kresy24.pl
8 komentarzy
maverick
9 października 2016 o 22:40Nie ma takiego kraju. Tak samo jak nie panstwach kaszubskiego.
Co wy tyle macicie. Kundle kabaly?
Dominik Szczęsny-Kostanecki
9 października 2016 o 23:04Szanowny Panie,
Burgundia też nie jest krajem, a jednak mówi się, że Burgundia znana jest z doskonałych win.
Z poważaniem,
Redakcja
Szachrajew
10 października 2016 o 10:26Wolna Czeczenia. Wolna Inguszetia. Wolny Dagestan. Wkrótce.
SyøTroll
10 października 2016 o 13:13Być może, Czeczenia, Inguszetia czy Dagestan mają takie samo prawo do wolności wyboru swojej drogi, jak np. Karabach(Arcach), Osetia Południowa, Abchazja czy Krym. Należy tylko zwrócić uwagę, że odosobnione oddziały stosujące terrorystyczną taktykę, nie zastąpią szerokiego poparcia politycznego wśród czeczeńskiego społeczeństwa. Podobnie było z „Ludowymi Republikami” Donbasu; „300-stu striełkowców” z „grupy inicjatywnej” nie stanowiło wystarczającej siły społecznej, dopiero szerokie poparcie ze strony ukraińskich obywateli obu „Republik” umożliwiło stawienie oporu ukraińskim „anty”terrorystom.
Cieszę się panie Szachrajew, że mimo wszystko stanął pan po mojej stronie.
Szachrajew
11 października 2016 o 14:34@SyøTroll
„Cieszę się panie Szachrajew, że mimo wszystko stanął pan po mojej stronie.”
Kiedy tak było?
mich
10 października 2016 o 06:22może mi ktos wyjasnic czemu pucz na ukrainie był prawidłowy dla uni a w turcji nie był? przeciez to moralnosc kalego
pinokio
10 października 2016 o 13:41jak fajnie można manipulować nazwami w Czeczeni to terroryści a na Ukrainie to bojownicy o wolność
putlerek
10 października 2016 o 14:05Bojownicy czeczńscy powinni nieustająco walczyć o swoją niepodległość. Odważą się i inne narody – BolszewiRad rozleci się prędzej.