Irina Jeruzalimskaja chciała wytoczyć proces państwowemu przewoźnikowi lotniczemu – Aerofłotowi – za, jak napisała: dyskryminację. Dzisiaj jednak moskiewski sąd pozew odrzucił.
Stewardessa twierdzi, że padła ofiarą dyskryminacji ponieważ mimo posiadania przez nią wymaganych kwalifikacji, nie dopuszczono jej do obsługiwania lotów międzynarodowych, wiążących się z wyższym wynagrodzeniem.
Jak twierdzi, przyczyny odmowy awansu były pozamerytoryczne i miały dotyczyć jej „nikczemnego wzrostu”. Sąd okręgu tuszyńskiego w Moskwie nie dał jednak wiary tej argumentacji.
W odrzuconym pozwie Jeruzalimskaja domagała się miliona rubli (ok. 72 tys. złotych) odszkodowania za niższe wynagrodzenie i starty moralne.
Cała ta historia nie byłaby może warta uwagi, gdyby nie to, że jest wysoce symptomatyczna. Narody przekonane o własnej wartości – a może po prostu racjonalne – prawdopodobnie nigdy nie wpadłyby na pomysł, by różnicować obsługę lotów krajów i zagranicznych po linii urody. Decydować winna chyba? znajomość języków.
Tymczasem Rosjanie, mimo całą tromtadrację i prężenie muskułów, czują podświadomie, że „słoma z butów wyłazi”. Z tego bierze się wstyd, by postawić nieurodziwą kobietę przed angielskimi biznesmenami. Niech sobie ją oglądają kałmucy w walonkach!
Kresy24.pl
1 komentarz
prawy
19 kwietnia 2017 o 23:43Proces stewardesy, k24 zauważyły ale rocznicy zdarzenia jakże ważnego w czasie II WŚ, już NIE.
Jakie były podobieństwa i różnice w walce ofiar Shoah i Genocidum Atrox z ludobójcami-nazistami.
W czym Przebraże i Warszawa 1943 były podobne a w czym różne.
Jak osamotnieni oni byli?
Kto obojętny wobec ich losu był?
Ktoś jednak rocznicę zauważył i skomentował.
http://prawy.pl/49469-gdyby-jednak-do-opisu-tych-historycznych-wydarzen-uzyc-logiki-wspolczesnych-czcicieli-upa/