– Problemy geopolityczne i kwestie bezpieczeństwa regionalnego jakie stoją przed Polską i Litwą, nie mogą być wymówką do nierozwiązywania naszych problemów bilateralnych, szczególnie kwestii dotyczących statusu Polaków mieszkających na Litwie – podkreślił minister Witold Waszczykowski podczas wizyty w Warszawie ministra spraw zagranicznych Litwy Linasa Antanasa Linkevičiusa.
Współpraca bilateralna, bezpieczeństwo w regionie, kwestie wschodnie oraz wspólne projekty energetyczno – infrastrukturalne były tematem rozmów szefów dyplomacji Polski i Litwy.
– Jest wiele spraw bilateralnych, które do tej pory nie zostały rozwiązane po myśli obu państw. Rozmawiamy na ten temat. Oczywiście rozmawiamy też na tematy bieżące, o tym co dzieje się w Europie, Unii Europejskiej i NATO – powiedział minister Witold Waszczykowski na konferencji prasowej z ministrem spraw zagranicznych Litwy Linasem Antanasem Linkevičiusem.
Szef polskiej dyplomacji podkreślił, że rozmowy polsko-litewskie dotyczą także bezpieczeństwa międzynarodowego w naszym regionie oraz wokół Europy. – Rozmawiamy o samej Europie, która przeżywa w tej chwili lekki kryzys wywołany Brexitem. W najbliższych tygodniach, miesiącach czekają nas ważne decyzje. Przede wszystkim rozpoczęcie rokowań z Wielką Brytanią o Brexicie, ale spodziewamy się również, że Unia Europejska podejmie temat jej reformy. Brexit jest ciężkim ciosem dla całej koncepcji integracji europejskiej. Powinniśmy nie tylko „rozwieść się” łagodnie z Wielką Brytanią, ale również naprawić Unię Europejską – dodał minister Waszczykowski.
– Sprawy bilateralne nigdy nie zostaną zaniedbane, nie powinny jednak warunkować naszej współpracy w regionie – powiedział minister spraw zagranicznych Litwy i podkreślił, że współpraca jest szalenie ważna, wyzwania takie jak energia, bezpieczeństwo, infrastruktura transportowa są kluczowe nie tylko w płaszczyźnie bilateralnej, ale także dla całej Unii Europejskiej czy regionu. – Musimy zatem z pełną odpowiedzialnością do tego podejść – podsumował Linas Linkievicius.
Kluczowym elementem dzisiejszych rozmów w Warszawie były zagadnienia współpracy dwustronnej. Ministrowie podkreślili znaczenie współpracy polsko – litewskiej i zgodzili się, że w skomplikowanym obecnie środowisku międzynarodowym wspólny głos Wilna i Warszawy jest niezbędny. Minister Witold Waszczykowski zwrócił uwagę na sytuację Polaków na Litwie, w tym przede wszystkim na problemy, z jakimi boryka się polskie szkolnictwo. Wyraził nadzieję, że nowy rząd Republiki Litewskiej podejmie dialog z polską społecznością na Litwie, co przyczyni się do rozwiązania sygnalizowanych przez nią problemów.
Ministrowie poruszyli ponadto kwestie zacieśnienia współpracy energetycznej i infrastrukturalnej. Ważnym tematem rozmów było bezpieczeństwo w regionie, w tym realizacja postanowień szczytu NATO w Warszawie, przede wszystkim w zakresie wzmacniania wschodniej flanki Sojuszu.
Podczas wspólnej konferencji prasowej ministrowie odnieśli się także do tematu amerykańskiej administracji. – Liczymy, że decyzje, które zostały podjęte przez poprzednią administrację zostaną podtrzymane i zrealizowane oraz że Europa Środkowo-Wschodnia będzie ważnym elementem w globalnej polityce Stanów Zjednoczonych. My ze swojej strony odpowiadamy również pozytywnie. Polska nie chce być konsumentem bezpieczeństwa, jesteśmy również jego producentem. Jesteśmy aktywni na wielu odcinkach, jesteśmy gotowi zwiększyć naszą aktywność w świecie, wrócić do operacji pokojowych ONZ – zaznaczył minister Waszczykowski.
Wizyta szefa litewskiego MSZ Linasa Antanasa Linkevičiusa w Warszawie była pierwszą dwustronną wizytą w Polsce litewskiego ministra od momentu ukonstytuowania się nowego rządu na Litwie w grudniu 2016 r.
Kresy24.pl/Biuro Rzecznika Prasowego, Ministerstwo Spraw Zagranicznych
13 komentarzy
Wołyń1943
23 stycznia 2017 o 11:09I znów przedstawiciel polskiej władzy „ma nadzieję”, że Litwa rozwiąże problemy polskiego szkolnictwa na Wileńszczyźnie. Niby dobra zmiana, a jakbym słuchał od 25 lat tej samej płyty…
SyøTroll
23 stycznia 2017 o 12:15A może lepiej by było by Polacy na Litwie, poszli szlakiem do europarlamentu, przetartym przez „niezależny” ZPB.
Ula
23 stycznia 2017 o 12:54Tez nie rozumiem, dlaczego jeszcze nikt nie podjal tematu szykanowania mniejszosci polskiej na Litwie w Parlamencie Europejskim, albo jakiejkolwiek instytucji stojacej na strazy ochrony mniejszosci. Gdyby w Polsce jakiejkolwiek mniejszosci dziala sie krzywda, sprawa bylaby szybko przed trybunalem europejskim. I Polska oczywiscie ukarana.
tagore
23 stycznia 2017 o 15:10Były takie próby ,ale jest pewien problem,politykę Litwy popierają po cichu pozostałe Państwa Bałtyckie . Litwa ma też wsparcie naszych przyjaciół z Berlina.
gegroza
23 stycznia 2017 o 15:01Sprawa jest jasna – dyskryminują Polaków – żadnej, dla nich ,korzystnej współpracy z Polską nie może być. Czas zadbać o Polaków !
tagore
23 stycznia 2017 o 17:34W sumie jest coś przewrotnego w tej sytuacji ,Polska nie widzi interesu gospodarczego i politycznego w współpracy energetycznej i transportowej na litewskich warunkach ,a sprawy polskiej mniejszości na Litwie są idealnym pretekstem do zablokowania jej.
Ciekawe kiedy Litewscy politycy to zauważą.
Kazimierz S
23 stycznia 2017 o 18:17Wcale nie „musi” być rozwiązany i nie będzie, bo PiS będzie u władzy jeszcze ładnych parę lat.
Victor
23 stycznia 2017 o 21:05I znowu pogadają i nic z tego (dla Polski) nie będzie. Sytuacja Polaków na Litwie będzie się tylko pogarszać. Sytuacja Orlenu w Możejkach zresztą też. Wystarczyłby taki prosty gest na początek – odbudowa tych 19 km torów z Możejek na Łotwę. Ale to się nie stanie. Będziemy ciągle bronić litewskiego nieba, a poprzez Możejki (największy na Litwie płatnik podatków) finansować antypolskie działania litewskich władz. A Litwini raz na jakiś czas dadzą się poklepać po plecach. Albo jak zrobili ze ś.p. prezydentem Lechem Kaczyńskim. Zaproszą na wizytę i tego samego dnia uchwalą ustawę dyskryminującą Polaków. To tak jakby zaprosić w gości i napluć w twarz.
Vernyhora
23 stycznia 2017 o 23:42Oto pierwsze cztery powody dla których NIE powrócono do II RP, a za to mamy ciągłe i usprawiedliwione „NIEMOŻNOŚCI”, także z Litwą i Ukrainą…. :
Art. I.
1/ Państwo Polskie jest wspólnym dobrem wszystkich obywateli.
2/ Wskrzeszone walką i ofiarą najlepszych synów swoich, ma być przekazywane w spadku dziejowym z pokolenia na pokolenie.
3/ Każde pokolenie obowiązane jest wysiłkiem własnym wzmóc siłę
i powagę Państwa.
4/ Za spełnienie tego obowiązku odpowiada przed potomnością swoim
honorem i swoim imieniem.
Czy są chętni do wypełnienia tych prostych warunków?
Więc jeżeli są, to Konstytucja jest gotowa, tylko brać, razem z całym wielkim dziedzictwem II RP,- z Wilnem i Lwowem….
stankiewicz
24 stycznia 2017 o 00:08Granda
Antoni M.
25 stycznia 2017 o 16:26Wierzyć w kolejne obietnice lietuvisóv nie ma sensu, bo cynicznie nie dotrzymują słowa. Zależy im tylko na ich własnych celach: bezpieczeństwie, energetyce, komunikacji.
Wykorzystują Warszawę, ale Polaków na Litwie traktują jak ludzi gorszej kategorii, dyskryminują i natrętnie próbują lituanizować.
Jak dotąd, przez ponad 25 lat, położenie Polaków na Litwie jest stale pogarszane.
putler faszyst
28 stycznia 2017 o 09:04Czy Polski rząd jest ślepy. Litwini nas robią w konia ze wszystkim, od Orlenu począwszy do mniejszości. Koniec udawania że jest dobrze, bo jest źle. Żadnych infrastrukturalnych inwestycji po naszej stronie. Ich tylko to interesuje aby zapewnić sobie bezpieczeństwo np energetyczne, a w zamian demontują tory i nakładają drakońskie ceny na przewozy dla Orlenu. KONIEC udawanych ruchów, albo odbudują tory i zrobią porządek z nazwiskami albo won.
mcdale
19 lutego 2017 o 17:04ROZWIAZAC PROBLEM PRZEZ PLEBISCYT I PRZYWROCENIE OBYWATELSTWA POLSKIEGO RODAKOM NA WILENSZCZYZNIE I LITWIE