Dyslokacja rosyjskiej bazy lotniczej na Białorusi, czego domaga się od Łukaszenki Kreml, oznacza, że kraj ten stanie się platformą do ataku jądrowego na inne kraje – uważa były kandydat na prezydenta, emerytowany podpułkownik Mykoła Statkiewicz .
W rozmowie z radiem Svaboda Statkiewicz podkreślił, że jeśli baza rosyjskich myśliwców powstanie w Bobrujsku, to zagrożony będzie przede wszystkim Kijów.
„Mało, że staniemy się zakładnikami bardzo nieprzewidywalnej obecnie rosyjskiej polityki zagranicznej, to jeszcze zaczynamy być wrogami naszych sąsiadów. W odpowiedzi (na działania Rosji), będą oni zwiększać swoje zasoby, środki ataku prewencyjnego, jednostki wojskowe. My z kolei będziemy na to reagować, a to jest już wyścig zbrojeń.
Ale co najważniejsze, zagrożenie nie zależy od nas, ale od tego co zrobi Rosja. Można byłoby jeszcze jakoś pogodzić się obecnością tej stacji radiolokacyjnej w Hancewiczach, bo jest to swego rodzaju nasz wkład w globalne bezpieczeństwo, lepiej jest, jeśli strategiczni rywale obserwują się nawzajem, aby uniknąć ewentualnych wypadków. Ale ta baza w Bobrujsku – to coś zupełnie innego, to jest uzbrojenie ofensywne”.
Statkiewicz podkreśla, że zmodyfikowane samoloty SU -27, które mają stacjonować na Białorusi, będzie to ofensywna broń rakietowa.
„Możliwe, że nawet się nie dowiemy, że będą tam gromadzone jakieś bardziej niebezpieczne środki, takie jak rakiety jądrowe, nie będziemy wiedzieć nawet w jakie rodzaje głowic jądrowych będą wyposażone te rakiety.
Kiedyś wycofaliśmy taktyczną broń jądrową z naszego terytorium, a teraz ściągamy ją z powrotem? To jest bardzo, bardzo niebezpieczne, to pokazuje, że Białoruś nie stanowi o sobie, jest niewiarygodna jako podmiot prawa międzynarodowego”.
Kresy24.pl/svaboda.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!