Więzień polityczny Mykoła Statkiewicz, który w 2010 roku ubiegał się o fotel prezydenta Białorusi będzie kandydatem opozycji w jesiennych „wyborach” o przywództwo w kraju.
Jeśli władza odmówi rejestracji grupy inicjatywnej uwięzionego Statkiewicza, liderzy opozycji zapowiadają, że wezwą naród do bojkotu „wyborów” i akcji społecznego sprzeciwu.
„Decyzję o wyłonieniu Statkiewicza poparli min.lider „Młodego Frontu” Zmicier Daszkiewicz, Paweł Sewieryniec z BChD, Wiaczesłw Siwczyk, Władimir Nowosad” -powiedział gazecie Biełaruska Prauda sekretarz generalny Białoruskiej Partii Socjaldemokratycznej (Narodnaja Hramada) Siarhiej Skrebiec.
Internetowa gazeta przypomina, że szef opozycyjnej partii Sprawiedliwy Świat Siergiej Kaliakin zapowiedział, że nie wyprowadzi ludzi na ulice, a lider Białoruskiego Frontu Narodowego Alieksiej Janukiewicz oświadczył, że w kontekście wydarzeń na Ukrainie, tylko oszust może wzywać naród do udziału w manifestacjach.
Mykoła Statkiewicz to jedyny kandydat na prezydenta w wyborach z 2010 roku, który nadal odsiaduje sześcioletni wyrok za zorganizowanie masowych akcji protestu w dniu wyborów prezydenckich. Międzynarodowe organizacje praw człowieka uznały Statkiewicza za więźnia sumienia.
Według ostatnich informacji, politykowi grozi nowy proces i najprawdopodobniej przedłużenie wyroku.
Kresy24.pl
1 komentarz
bye bye Lukashenka
28 maja 2015 o 16:27Zapowiada się białoruski majdan? Mogliby w końcu obalić Łukaszenkę. Tylko zaraz po tym powinni postawić drut kolczasty na granicy z Rosją.