(Na podstawie informacji i fotografii syna p. Stanisława Grzegorzewskiego)
W Słowniku geograficznym…, o Małachowcach jest informacja pod hasłem: Rusiny – Rusiny wieś, powiat nowogródzki, w 3 okręgu policyjnym, gmina, do niedawna Jastrebl, teraz Małachowce, o 10 wiorst od stacji Baranowicze, drogi żelaznej moskiewsko – brzeskiej, o 4 wiorsty od linii drogi żelaznej baranowicko – rowieńskiej, ma 124 osady pełnodziałkowe; miejscowość małoleśna, równa.(1)
W latach 1921/39 Małachowce znajdowały się w powiecie Baranowicze gmina Jastrzębl. Domów mieszkalnych było – 51, innych zamieszkałych 10. Ludność ogółem – 306 (146 mężczyzn, 160 kobiet). Wyznania prawosławnego – 290, mojżeszowego – 9, katolickiego – 7. Narodowość polską podawało – 286 mieszkańców, białoruską – 20.(2)
„Ojciec walczył w 10 pułku ułanów w pierwszym szwadronie . Wcześniej walczył w carskich ułanach, skąd po wybuchu rewolucji bolszewickiej przedostał się do Wojska Polskiego.Było to w roku chyba 1918 r., dosłużył się stopnia wachmistrza. Za wojnę polsko-bolszewicką został odznaczony Krzyżem Walecznych.
Urodził się w roku 1898 -24 kwietnia w Bogusławce na Wołyniu. Jak miał 7 lat, rodzice przenieśli się do Brzozówki nad Niemnem. Od roku 1916 a może od 1914, służył w carskich ułanach i walczył z Niemcami, niestety nie wiem w jakim pułku. Pamiętam tylko jak opowiadał, że nieopodal stacjonował carski pułk Czeczeńców. Wiem, że zanim trafił do pułku, był to pułk karny, kadra była ta sama – życie żołnierza było mniej warte niż życie konia. Mówiono iż koń był więcej wart niż ułan, bo konia trzeba kupić a człowieka nie trzeba było kupować, zawsze był następny.
Po wybuch rewolucji ojciec przedarł się przez front rosyjsko-niemiecki który wtenczas znajdował się na Ukrainie i zgłosił się do Wojska Polskiego (Legionów).
Jak wspomniałem wcześniej, od 1922 lub 1923 roku służył w Policji Państwowej. Okupację przeżył w obozie jenieckim w Królewcu. Po wojnie nie wrócił do domu, bo tam już Polski nie było, a sowieci albo dali by mu w czapę albo w najlepszym wypadku wywieźli do obozów pracy na Sybir. Najpierw zatrzymał się u siostry w Wołominie pod Warszawą, a że pojawiło się ryzyko aresztowania przez NKWD wyjechał na tzw. Ziemie Odzyskane do Jeleniej Góry, gdzie do 70 roku życia pracował jako hutnik szkła. Umarł 08 lutego 1990r i pochowany jest na cmentarzu w Jeleniej Górze. Za komuny oficjalnie nie przyznawał się, że walczył w Legionach, ani, że służył w Policji, dlatego nie miał tych okresów zaliczonych do emerytury. Zawsze mówił, że komuna się przewróci i o Legionach będą znów śpiewać pieśni i uczyć się na lekcjach historii.
Zredagował: Stanisław Karlik
(1) Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich.T.X., s.28 wydanie elektroniczne
(2) Skorowidz miejscowości RP, T. VII, cz.1. wydanie elektroniczne GUS
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!