
Aleksander Łukaszenka. Fot: belta.by
Po ponad trzech latach od rozpoczęcia inwazji Rosji (przy wsparciu reżimu białoruskiego) na Ukrainę, kraje UE nadal kupują od krajów agresorów towary „krytyczne” z punktu widzenia bezpieczeństwa żywnościowego. I to w coraz większych ilościach.
Teraz ma się to zmienić, bo Bruksela uznała, że dochody, które Rosja i Białoruś czerpią ze sprzedaży nawozów to finansowanie machiny wojennej przeciwko Ukrainie.
Parlament Europejski zatwierdził w czwartek, 22 maja, 50-procentowy wzrost ceł na szereg produktów rolnych z Rosji i Białorusi. Chodzi o produkty, które do tej pory nie podlegały żadnym unijnym cłom, w tym cukier, ocet, mąkę i paszę dla zwierząt gospodarskich. Po wejściu w życie nowego prawa, cały import produktów rolnych z Rosji będzie podlegał unijnym cłom.
Posłowie poparli również utrzymanie dotychczasowych ceł na nawozy z Rosji i Białorusi. Wprawdzie mają one wzrosnąć do 430 euro za tonę, ale dopiero w 2028 roku, tak więc Moskwa i Mińsk nie odczują natychmiastowych konsekwencji.
Obecne cła na nawozy z obu krajów wynoszące 6,5% zostanie utrzymane, ale do połowy 2026 r. zostaną obłożone mytem w wysokości 40–45 euro za tonę.
Jak podaje radio Svaboda, w 2023 roku UE importowała z Rosji 3,6 mln ton nawozów azotowych o wartości 1,28 mld euro. Stanowiło to 25% całkowitego importu UE, co uczyniło Rosję największym eksporterem do UE. W ubiegłym roku tendencja wzrostowa utrzymała się: dostarczono 4,4 mln ton rosyjskich nawozów, co stanowiło ….. 30% całkowitego wolumenu importu.
Wolumen handlu nawozami z Białorusią nie jest tak imponujący, wyniósł zaledwie 30 milionów euro w ubiegłym roku.
Bruksela postanowiła jednak zająć się nim ze względu na ścisłe powiązania polityczne i gospodarcze między Mińskiem i Moskwą, a także, by uniemożliwić dostawy rosyjskich nawozów przez Białoruś.
Projekt ustawy został przyjęty w pierwszym czytaniu. Poparło go 411 posłów, 100 głosowało przeciw, 78 wstrzymało się od głosu.
ba na podst. svaboda.org
1 komentarz
Jagoda
22 maja 2025 o 21:38Wzruszył mnie osobiście zwłaszcza ten ocet. W stanie wojennym za prl-u tylko on stał na płkach sklepowych, a teraz jest towarem “krytycznym” ? Zabawne !