Niemiecki magazyn Spiegel informuje, że tymczasowy obóz dla imigrantów w pobliżu białorusko – polskiego przejścia granicznego w Bruzgach (po stronie białoruskiej) wkrótce zostanie zamknięty. Według niemieckiej gazety, przebywający tam Irakijczycy i Syryjczycy usłyszeli od białoruskich służb ultimatum: albo ponowne, skuteczne próby przekroczenia granicy z Polską, albo deportacja do swojego kraju.
Spiegel rozmawiał z Irakijczykami i Syryjczykami, którzy wciąż przebywają w pobliżu białorusko-polskiej granicy, a także z Kurdami, którzy wrócili do ojczyzny. Rozmówcy gazety twierdzą, że w najbliższych dniach magazynowy hangar w Bruzgach, przystosowany jako tymczasowe schronienie dla imigrantów ma zostać wkrótce opróżniony.
Cudzoziemcy opowiadają o swoich rozmowach z funkcjonariuszami białoruskich służb bezpieczeństwa, którzy wywierają na nich ogromną presję; Stawiają Irakijczyków i Syryjczyków przed wyborem – albo nowa próba przekroczenia granicy, albo deportacja do ojczyzny.
W duchu białoruskiej propagandy państwowej, tłumaczą imigrantom, że muszą zamknąć hangar, ponieważ bezduszna Unia Europejska nie przekazuje pieniędzy na utrzymanie ośrodka.
Kurd, który wrócił do Irbilu, zauważa, że tylko część jego rodaków dobrowolnie opuściła Białoruś.
W miniony piątek odbyła się łapanka Kurdów: zatrzymywano ich w wynajętych mieszkaniach lub na ulicach, wywieziono na lotnisko w Mińsku, a następnie odesłano do domu.
Przypomnijmy, w hali magazynowej w Bruzgach osiedlono około tysiąca migrantów po nieudanym szturmie polskiej granicy z 8 listopada br.
ba za charter97.org
2 komentarzy
Edmund
5 grudnia 2021 o 15:42W Bruzgach około tysiąca. A reszta gdzie? I to są biedni i ubodzy ludzie. Mamy w to wierzyć?
Edmund
5 grudnia 2021 o 15:48Złapał Kozak Tatarzyna, a Tatarzyn za łeb trzyma. Czyli baćka sam sobie winien i dlatego kołchoźnik przegrał z kretesem